Na wspólnym Bożym Fundamencie – Relacja z XII Ogólnopolskiej Pielgrzymki Wiernych Tradycji Łacińskiej na Jasną Górę – Tradiclaromontana2017.

gru 27, 2017

W dniach 17-18 listopada A.D.2017 wierni z całego kraju przywiązanych do liturgii sprawowanej w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego odbywali XII Ogólnopolską Pielgrzymkę Wiernych Tradycji Łacińskiej na Jasną Górę – Tradiclaromontana2017. „Na tym miejscu jesteśmy świadkami, że bogactwo duchowe, również polega na różnorodności. Tylko trzeba zawsze mieć świadomość, że jedynym fundamentem, który został położony – i to przez Boga samego – jest Jezus Chrystus, syn Niepokalanej Dziewicy, Matki Kościoła.” – tymi słowami zwrócił się do pielgrzymów zgromadzonych na Apelu Jasnogórskim JE Arcybiskup Wacław Depo, Ordynariusz Archidiecezji Częstochowskiej. Wierni Tradycji Łacińskiej podczas pielgrzymki dziękowali Matce Najświętszej za otrzymane łaski i za duchowe owoce Motu Proprio Summorum Pontificum Benedykta XVI, którego dziesiątą rocznicę wydania przeżywamy w obecnym roku.

Pielgrzymi, niosąc swoje intencje i podziękowania Matce Najświętszej zaczęli docierać na Jasną Górę w piątek, 17 listopada, około południa. Wielu z nich, odbywających pielgrzymkę w zorganizowanych grupach autokarowych wyruszających z najbardziej oddalonych krańców Polski rozpoczęło swoje pielgrzymowanie już w nocy. Tegoroczne szlaki nawiązywały do przebiegu tras sprzed dwóch lat, do pielgrzymowania wspólnotowego powrócił zatem między innymi Szczecin, który rozpoczynał szlak św. Andrzeja, wiodący dalej przez Zieloną Górę, Wrocław i Opole. Szlakiem św. Jakuba Większego wyruszyli pielgrzymi z Szamotuł, Pobiedzisk, Strzałkowa i Łodzi. Szlakiem św. Tomasza na Jasną Górę dotarli pielgrzymi z Białegostoku i Warszawy, a z Zamościa, poprzez Lublin, Radom i Kielce wyruszyła grupa pod wezwaniem św. Szymona. Ta zorganizowana forma pielgrzymowania, z modlitwą, śpiewem i wspólnym dzieleniem wiary staje się dla coraz szerszej grupy wiernych niezastąpionym już sposobem odbycia pielgrzymki, zapewniającym przeżycia, które nie dają się porównać z samotną, czy też realizowaną w kilkuosobowej grupie podróżą indywidualną. Rosnące rokrocznie zainteresowanie wspólnotową formą pielgrzymowania, wraz z innymi wiernymi i pod opieką duszpasterską księdza, świadczy o coraz głębszym zrozumieniu idei, jaka przyświeca zarówno pielgrzymowaniu sensu stricto, jak i o rosnącej świadomości, że podjęcie tej formy pielgrzymowania przez coraz liczniejsze grono wiernych umożliwia organizatorom pielgrzymki rozbudowę sieci tras autokarowych i zapewnienie dojazdu na Jasną Górę większej ilości pielgrzymów, nawet z niewielkich, nielicznych i bardzo oddalonych wspólnot, ośrodków i duszpasterstw.

Tegoroczne zapisy na pielgrzymkę prowadzone były on-line. Zmiana formy rejestrowania się na pielgrzymkę związana była z rosnącą z roku na rok ilością pielgrzymów, która rodziła konieczność usprawnienia dokonywania zapisów. Ponadto, jak pokazały tegoroczne listy rejestrujących się zarówno do grup zorganizowanych, jak i indywidualnie, internetowe zapisy pozwoliły na dotarcie do osób, którym z różnych przyczyn w latach ubiegłych nie udało się dołączyć formalnie do grup pielgrzymów. Nowością wprowadzoną od bieżącego roku była też możliwość uczestniczenia w pielgrzymce Tradiclaromontana2017 duchowo,poprzez odmawianie modlitw przepisanych specjalnie pielgrzymom duchowym – wszystkich części Różańca Świętego oraz Modlitwy do Matki Bożej Częstochowskiej., w łączności ze wspólnotą Tradycji Łacińskiej zgromadzoną u Tronu Najświętszej Marii Panny na Jasnej Górze.

Usprawnienie zapisów i wprowadzenie możliwości duchowego pielgrzymowania nie było jedynym novum tegorocznej edycji pielgrzymki Tradiclaromontana. W tegorocznym programie dodano także nowy punkt, który nadał pielgrzymce jeszcze bardziej pątniczego charakteru. O godzinie 13:15 wszyscy pielgrzymi zgromadzili się u stóp figury Matki Bożej Niepokalanej pod szczytem Jasnej Góry, aby razem wejść procesyjnie na wzgórze klasztorne i dalej do Kaplicy Cudownego obrazu, w której upadając na kolana powitali Maryję Królową Polski, Opiekunkę i Wspomożycielkę podczas uroczystego odsłonięcia Jej cudownego wizerunku. Po odśpiewaniu antyfony „Pod Twoją obronę”, hymnem „Bogurodzica” rozpoczęła się Msza Święta, sprawowana w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego wedle formularza Fundamenta eius przez kapelana pielgrzymki, Ojca Krzysztofa Stępowskiego CSsR z Duszpasterstwa Wiernych Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Warszawskiej. Oprawę muzyczną Mszy Świętej celebrowanej w kaplicy Cudownego Obrazu zapewnił pan Marcin Lauzer, organista Bazyliki Jasnogórskiej oraz zespół Jerycho pod dyrekcją Bartosza Izbickiego. Charakterystyczny śpiew, utrzymany w stylistyce dawnych, ludowych śpiewów religijnych, przywodził na myśl minione wieki naznaczone nieustającym i niesłabnącym nabożeństwem do Matki Bożej i przypominał o dziedzictwie wielu pokoleń, które w swoich historycznych zmaganiach i zawieruchach dziejowych uciekały się zawsze pod niezawodną opiekę Maryi. Kazanie podczas Mszy Świętej rozpoczynającej dwudniową obecność wiernych Tradycji Łacińskiej w Jasnogórskim Sanktuarium wygłosił kapelan pielgrzymki:

„ (…) Tu (na Jasnej Górze – przyp.red.) chcemy w sposób szczególny dziękować za dziesięciolecie wydania przez papieża Benedykta XVI Motu Proprio Summorum Pontificum. (…) to nasze tu spotkanie to wspaniała okazja, aby wspólnie wiary doświadczać, aby przeżywać święto wiary. Aby tą wiarą też się wielkodusznie dzielić. Ona towarzyszy wiernym przywiązanym do wcześniejszych form liturgicznych. Przywiązanych z wielką miłością i z wielkim nieraz zaangażowaniem. (…) w naszej Ojczyźnie, w Polsce, dziesięć lat po ogłoszeniu Summorum Pontificum przez Benedykta XVI (…) regularne celebracje Mszy „trydenckiej” odbywają się już praktycznie w każdej diecezji Polski. Tak statystycznie – w co dziesiątym dekanacie i co setnej parafii. (…) Moi drodzy, z tych oto miejsc, duszpasterstw, ośrodków, parafii, wierni oraz kapłani diecezjalni, zakonni i również z tych tradycyjnych zgromadzeń (…) są dzisiaj tu, aby dziękować, prosić, błagać. Ojciec Święty Benedykt XVI (…) tak nam wszystkim przypominał: W historii liturgii jest wzrost i postęp, nie ma za to żadnych zerwań. To co poprzednie pokolenia uważały za święte, świętym pozostaje i wielkim także dla nas, przez co nie może być nagle zabronione, czy wręcz uważane za szkodliwe. Skłania nas do tego, abyśmy to zachowali i chronili to wielkie bogactwo, będące owocem wiary i modlitwy Kościoła. Skoro jesteśmy tu u tronu Matki Bożej mamy prawo pytać się co czynić (…) aby w dalszym ciągu liturgia sprawowana według dawnych rzymskich zwyczajów ożywiała naszą i wiarę i pobożność. (…) chodzi tu wręcz o fundamentalny szacunek wobec tego co było święte dla naszych przodków, do tego co pomagało im się zbawić. O szacunek dla dzieła posługi Kościoła i jego duszpasterzy, a także o pewną pokorę – pokorę przejawiającą się w rozumieniu, że także współcześnie, mimo że mamy już inne, nowe narzędzia ewangelizacji, ta dostojna forma liturgii może być w dalszym ciągu dla wielu ludzi źródłem przyjęcia daru świętości, którą to świętością Bóg pragnie dzielić się z człowiekiem. Rzecz w tym (…)aby umieć rozsądnie promować i wydobywać w naszej współczesności ze skarbca wiary Kościoła rzeczy nie tylko nowe, ale też te stare, jak to mówi święta Ewangelia. (…) Żyjemy w naszych czasach, a przeżywamy ową starą liturgię. Cóż wtedy winniśmy sobie uświadamiać? Niewątpliwie to, że jesteśmy świadkami czegoś wyjątkowego, czegoś, co przekracza nasze ludzkie pojmowanie, co jest wręcz smakowaniem rzeczywistości nadprzyrodzonej, a udzielanej nam szczególnie w Boskiej Ofierze Eucharystycznej, jak naucza nas Kościół. W tej to bowiem Ofierze dokonuje się dzieło naszego odkupienia. (…) To (wielowiekowe bogactwo gestów i znaków Mszy w NFRR – przyp.red.) (…) przypomina o nierozłącznym związku każdej Mszy Świętej z Ofiarą Krzyża i o rzeczywistej obecności Zmartwychwstałego Chrystusa na ołtarzu, którego wraz z całym ludem mamy adorować, uwielbiać, słuchać i spożywać jako pokarm na drodze do wieczności. (…) kierunek celebracji Mszy Świętej, (…) taki jak się to tu odbywa, (…) w tej kaplicy – do Boga, do krzyża, ku wschodowi. To nie tylko znak trwania wielowiekowej tradycji, ale wręcz głębokiej, katolickiej prawdy o ofiarniczym charakterze Najświętszej Ofiary Mszy, (…) Cała wtedy

wspólnota wiary – Kościół, my wszyscy, zwracamy się ku swemu Panu. (…) czy takie zwrócenie się do ołtarza, do krzyża, zarówno kapłana i wiernych (…) z dala od wzajemnych ludzkich spojrzeń i nieuniknionych wtedy wrażeń, ocen, doznań – czyż nie ułatwia wewnętrznego, duchowego rozmodlenia? Szczególnego skupienia na Ofierze naszego Pana i na niesamowitej rzeczywistości Jego eucharystycznej obecności pod postacią chleba i wina? Apogeum tego doświadczenia wybornie oddają słowa: „Pan mój i Bóg mój”. Te słowa przez wieki padają podczas mszalnego podniesienia. (…) W tym sensie wertykalność tradycyjnego kultu wciąż działa w służbie najbardziej wewnętrznej, osobistej komunii z tym, który nas kocha przez całą wieczność miłością nieskończona, (…) czy rozpowszechniona dzisiaj i tak bardzo obecna horyzontalna relacja ułatwia duszy wzbicie się ku Bogu, a w Świętej Komunii wręcz bezpośrednie zbliżenie między Stwórcą a stworzeniem? (…) Tradycyjny ryt rzymski, (…) gdziekolwiek tylko wytryśnie jego źródło, przyciąga dusze spragnione Boga. W tej przestronnej rzeczywistości, zwanej często w potocznej mowie katolicką tradycją, widzimy wokół nas piękno roztaczające się poza nasz horyzont. Tu niejako możemy (…) spotykać się z każdym pokoleniem wiernych, którzy przed nami, jakże często w męczeństwie, przecierali ścieżki wiary. (…) Odkrywanie na nowo bogatej, nierozmazanej pełni świętej liturgii , owocu łagodnego unoszenia się ducha Bożego nad wszystkimi wiekami życia kościelnego nabiera szczególnego i wyjątkowego sposobu na nasze katolickie „być”. (…) niedawno (…) Prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów tak mówił: Przed nami wyzwanie zarazem straszne, jak i fascynujące. (…) W jaki sposób na początku XXI wieku świadczyć o Jezusie Chrystusie, o naszej wierze katolickiej, w kontekście obojętności religijnej, milczącej apostazji i tak powszechnego moralnego relatywizmu? Jak świadczyć w duchu jedności Kocioła, w duchu jedności doktryny i w duchu jedności moralnego nauczania? (…) Nie damy rady bez przywołania Chrystusa i tradycji Jego Kościoła ku pomocy. (…) Bogurodzico Dziewico Maryjo, (…) odnów w każdym z nas cześć i miłość wobec Boga Ojca i Syna i Ducha Świętego. Ty Matko jesteś nam wzorem zaufania oraz uległego poddania się Jemu we wszystkim. Niech nasze przemienione życie stanie się żywym diamentem Twej korony wyniesienia i chwały. Chcemy z naszymi duchowymi darami stanąć w bliskości Boga i stać się świadkami Jego wielkiego miłosierdzia. (…).

Msza Święta z Kaplicy Cudownego Obrazu transmitowana była na żywo za pośrednictwem internetu, również na stronie samej pielgrzymki. Dzięki temu wszyscy, którzy z jakiś względów nie mogli być fizycznie obecni i modlić się przed obliczem naszej Matki i Królowej, w szczególności łączący się z Jasna Górą pielgrzymi duchowi, mieli możliwość wysłuchania i obejrzenia liturgii rozpoczynającej XII edycję pielgrzymki Tradiclaromontana.

Po zakończonej celebracji pielgrzymi mogli spędzić czas na indywidualnej modlitwie oraz zakwaterować się i przygotować do nabożeństwa Drogi Krzyżowej, tradycyjnie odprawianej na wałach jasnogórskich. Mury okalające klasztor Ojców Paulinów wypełniły się wiernymi Tradycji Łacińskiej, którzy w blasku dziesiątek niesionych świec rozważali w skupieniu tajemnice zbawczej męki Pana Jezusa. Nabożeństwo celebrował kapelan pielgrzymki, Ojciec Krzysztof Stępowski CSsR.

Kolejnym punktem w programie pielgrzymki Tradiclaromontana2017 były uroczyste Nieszpory o Najświętszej Marii Pannie, z tekstem w tradycyjnym przekładzie Franciszka Karpińskiego, celebrowane w Kaplicy Sakramentu Pokuty przez ks. Karola Załęskiego IBP, duszpasterza z Duszpasterstwa Wiernych Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Częstochowskiej. Konferencję duchową podczas nieszporów wygłosił Sędzia Sądu Biskupiego w Diecezji Sandomierskiej, ks. dr Krzysztof Irek, duszpasterz wiernych Tradycji Łacińskiej w tej diecezji: „Wielu z nas pewnie pamięta taki dzień, kiedy w 1950 roku papież Pius XII ogłosił dogmat o wniebowzięciu Najświętszej Marii Panny. Papież zdawał sobie sprawę wtedy, (…) że świat po Oświęcimiu, po Hiroshimie, po Nagasaki, świat zgangrenowany ideologią komunizmu, stracił sens i wyczucie Boga. Stąd też w wprowadzeniu do bulli ogłaszającej ten dogmat zaznaczył, iż jest świadom tego, że czasy, które nadeszły [cyt.] „Naznaczone są przytłaczającym ciężarem trosk, niepokojów i obaw z powodu ciężkich klęsk oraz masowych odstępstw od prawdy i cnoty. Jednakże Pius XII nie zatrzymał się jedynie na tym stwierdzeniu, (…) ale również dał konkretną receptę, (…) na wyjście z tego stanu rzeczy. Tą receptą miał być kult Najświętszej Marii Panny. Antidotum na zło całego świata miało być szerzenie nabożeństwa do Matki Bożej. Czasy, w których przyszło nam żyć, dzisiaj, obecnie, z pewnością można określić dokładnie tymi samymi słowami. Niepokoje, ciężkie klęski, masowe odstępstwa od prawdy i cnoty. (…) I w tej całej kryzysowej sytuacji, (…) pomocą Kościołowi ma być kult Maryi. (…) każda osoba, która uda się do Francji, do Niemiec, czy Holandii zobaczy świątynie pozamykane. (…) Widzi się w ten sposób świat bez Pana Boga. (…) Katolicy (…) się nie spowiadają.

Brakuje powołań, a z roku na rok zamyka się kolejne parafie i klasztory. (…) Zdajmy sobie sprawę z rozmiarów kryzysu wiary, czasów tragizmu, czasów w których żyjemy. (…) I w takim, a nie w innym czasie, przychodzi nam walczyć o zbawienie własnej duszy oraz o zbawienie dusz bliźnich. (…). W tym czasie kryzysu i próby, w tym czasie pogubienia fundamentów, pogubienia pryncypiów, duchowych rozterek i w czasie smutku z pomocą

przychodzi nam  Matka Boża. (…) pomimo kryzysu i zamieszania, jakie panuje na zachodzie Europy, w świecie zachodnim, gdzie odradza się wiara? W sanktuariach maryjnych. Gdzie kolejki do konfesjonałów? W sanktuariach maryjnych. Gdzie miejsce spotkania dla nielicznych zdrowych, katolickich rodzin? W sanktuariach maryjnych. Gdzie rodzą się powołania? To jest bardzo ciekawe, najczęściej one pochodzą z parafii, które są dedykowane któremuś z tytułów maryjnych. Maryja jest bowiem tą, która depcze głowę węża, która niszczy wszelkie herezje. (…) wielokrotnie pytałem sam siebie, zadawałem sobie pytanie, czy to co robię, to, że jestem kapłanem sprawującym liturgię tradycyjną, to jest słuszna droga.(…) I wówczas przyszła mi do głowy taka myśl: Że Bogu dzięki, Kościół w Polsce nie jest pierwszym, który stanął przed tym wyborem, a ten wybór jest prosty: czy trwać przy tym co było, co jest i co będzie, czy może wszystko to co było wyrzucić do kosza i zrobić od nowa. Bogu dzięki jest doświadczenie innych krajów, (…) po tych wszystkich doświadczeniach Kościoła bez tabernakulum w centrum  świątyni, Kościoła bez klękania przed Najświętszym Sakramentem, Kościoła bez spowiedzi, Kościoła o obliczu bardziej ludzkim niż Boskim, Mszy Świętej widzianej bardziej jako uczta niż Ofiara, (…) przekonany jestem, że nie ma innej drogi, niż trwanie przy tym, co było, co jest i co będzie. Przy tym co niezmienne i co nie podlega zmiennym modom i kaprysom współczesnego człowieka. Każdy pusty klasztor, każda zburzona świątynia, (…), powinny być dla nas ostrzeżeniem, że, (…) w tym wyborze można wybrać źle. Że można zgubić tę drogocenną perłę, jaką jest nasza wiara. (…) wiem, że mówię do ludzi, którzy kochają Kościół, kochają Chrystusa i chcą prowadzić integralne, katolickie życie. Wiem, że jesteście ludźmi, którzy znają też stawkę gry – jest nią bowiem nasza wieczność. (…) Ale mam do was jedna prośbę: abyście z miłości do Kościoła chcieli i potrafili rozróżnić, rozdmuchiwanie popiołu, od podtrzymywania żaru. Katolicyzm nie rozdmuchuje popiołu. Katolicyzm podtrzymuje żar, choć jednio drugie bierze się z wydychanego powietrza. Podtrzymujcie żar miłości do Najświętszego Sakramentu. Podtrzymujcie żar miłości do bliźniego. Podtrzymujcie żar modlitwy oraz dbałości o liturgię świętą, która jest uprzywilejowanym miejscem naszego uchrystusowienia. Podtrzymujcie żar miłości do następcy św. Piotra i do sukcesorów apostołów, do naszych biskupów. To dzięki nim mamy kapłanów. (…) podtrzymujcie żar miłości do Matki Najświętszej, której kult z woli Bożej jest lekarstwem na zło dzisiejszego świata.”

Po zakończonych nieszporach pielgrzymi wzięli jeszcze udział w Apelu Jasnogórskim. W Apelu uczestniczył JE Arcybiskup Wacław Depo, który skierował do obecnych pielgrzymów słowa: „Na tym miejscu jesteśmy świadkami, że bogactwo duchowe, również polega na różnorodności. Tylko trzeba zawsze mieć świadomość, że jedynym fundamentem, który został położony – i to przez Boga samego – jest Jezus Chrystus, syn Niepokalanej Dziewicy, Matki Kościoła.” Słowa Jego Ekscelencji powinny zostać przyjęte przez wiernych Tradycji Łacińskiej, przeżywających swoją doroczna pielgrzymkę do Tronu Maryi, jako program rozwoju ich wspólnoty i budowania jej tożsamości w Kościele Powszechnym na jedności, którą w pełni gwarantuje tylko Chrystus.

Po zakończonym Apelu wierni udali się na spoczynek do Domu Pielgrzyma im. św. Jana Pawła II, aby o 5:30 nazajutrz powitać Maryję nabożeństwem Godzinek o Niepokalanym Poczęciu, sprawowanym w Kaplicy Cudownego Obrazu. Od godziny 9:00 celebrowane były Msze Święte ciche, przy bocznych ołtarzach Bazyliki Jasnogórskiej oraz w kaplicy św. Antoniego, a o godz. 9:30 odprawiono Mszę Świętą recytowaną w kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa w intencji pielgrzymów duchowych – wszystkie celebracje według formularza z dnia. W związku z dużą ilością obecnych kapłanów, którzy zgłosili organizatorom chęć celebrowania w tym dniu Mszy Świętych w ramach pielgrzymki Tradiclaromontana, w tym celu specjalnie dla wiernych Tradycji Łacińskiej została również udostępniona XVII-wieczna kaplica Świętych Relikwii, wykorzystywana jedynie raz do roku 1 listopada, w której znajdują się setki relikwiarzy ze szczątkami świętych. Od godziny 10:00 w Bazylice, stopniowo zapełniającej się wiernymi, odmawiano różaniec. Modlitwa różańcowa przygotowywała wiernych do duchowego przeżycia do kulminacyjnego punktu programu – solennej Mszy Świętej z asystą wyższą, celebrowanej w Bazylice Jasnogórskiej w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego.

Z wybiciem godziny 10:30 we wnętrzach Bazyliki na Jasnej Górze, wypełnionej setkami wiernych Tradycji Łacińskiej rozległy się doniosłe dźwięki intrady wykonywanej przez Jasnogórski Oktet Dęty pod dyrekcją pana Marka Piątka, a nawą główną w iście królewskiej oprawie do prezbiterium weszła procesja licznie przybyłego duchowieństwa i służby liturgicznej z całego kraju. Chwilę później podniosłe dźwięki instrumentów dętych ustąpiły głosom 50-cio osobowego chóru Schola Cantorum Misericordis Christi z Białej Podlaskiej pod dyrekcją pana Piotra Karwowskiego. Doświadczeni, choć młodzi chórzyści, którzy w swoim artystycznym dossier mogą poszczycić się m.in. wykonaniem oprawy muzycznej liturgii podczas wizyty Ojca Świętego Franciszka w Częstochowie, wykonali ordinarium Wolframa Menschicka, introit ks. Kazimierza Pasieka oraz utwory G.P. Palestriny, Stefana Stuligrosza i Kamila Przygodzkiego. Za kontuarem organów, podobnie jak podczas wszystkich celebracji liturgicznych pielgrzymki, zasiadł pan Marcin Lauzer, dopełniając oprawę chóralną liturgii wirtuozerską grą organową. Mszę Świętą według formularza Nos Autem – o Krzyżu Świętym celebrował ks. dr Ireneusz Bakalarczyk, Notariusz Kurii Metropolitarnej Wrocławskiej i Duszpasterz Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Wrocławskiej. Kazanie wygłosił ks. dr Krzysztof Irek, Sędzia Sądu Biskupiego w Diecezji Sandomierskiej:

„(…) Wielki czciciel Matki Bożej, św. Alfons Liguori stał kiedyś nad brzegiem morza i zastanawiał się nad przykładem do kazania, które miął wygłosić właśnie ku Jej czci – ku czci Maryi. I nic mu do głowy nie przychodziło. Patrzył na spokojne wody Zatoki Neapolitańskiej, widział statki, które wpływały i wypływały z portu i w jednej chwili doznał olśnienia: „Wiem!” – wykrzyknął. „Maryja jest jak okręt kupiecki, który z odległych krain przywozi nam dobra wszelakie.” (…) Jasna Góra to jeden z największych na świecie portów Bożej łaski. To miejsce wybrał Bóg by karmić nas do syta dobrami, które się nie psują, nie rdzewieją, i których złodziej nie ukradnie. Dóbr, które są pokarmem dla dusz naszych i są konieczne dla naszego zbawienia. (…) Kto jest właścicielem tych dóbr? Pan Bóg. Kto nam je przynosi? Maryja. Kto je rozładowuje? My wszyscy, którzy przychodzimy na to miejsce, by oddawać cześć Bogu w Trójcy Świętej jedynemu, za pomocą Tej, która została nam dana jako Matka, jako Królowa, Wspomożycielka i Orędowniczka. Pan Bóg to sprawił, że w Jego planie zbawienia szczególną rolę odgrywa Najświętsza Maryja Panna. Nie kto inny jak On sam, Najwyższy, ustanowił, że kto wielbi Maryję, wielbi Jego samego. I że kto Jej czci nie oddaje, choćby sam siebie nazywał uczniem Chrystusa nie oddaje należnej, nie oddaje prawdziwej czci Bogu. (…) Maryja została nam dana jako najwyższy wzór i nauczycielka. Jako najpotężniejsza Opiekunka, jako Matka najczulsza. Mamy więc obowiązek przyglądać się Jej i układać swe życie według maryjnego wzoru, według maryjnego kanonu. Takie wzorowanie się na Matce Najświętszej, (…) Prowadzi do naszego uchrystusowienia, do poznania Boga takim, jakim On naprawdę jest. (…) największym problemem, a zarazem największą pułapką jaka czeka na

chrześcijan w dzisiejszych czasach jest odejście w życiu wiary od obiektywnych faktów, od prawdy i budowanie tej wiary na subiektywnych emocjach. Wielu ludzi, nawet takich którzy co niedziela są na Mszy Świętej, budują swe życie religijne na uczuciach, (…) zapominając, że naszym pierwszym powołaniem jako chrześcijan, ze naszym pierwszym obowiązkiem, a zarazem największym przywilejem jest poznanie Boga i wejście z nim w jak najściślejszą relację. Obowiązkiem i powołaniem człowieka – (…) jest poznać prawdziwego Boga. (…) następnie upaść przed tym Bogiem na kolana i uwielbić Go. Dlatego św. Jan Apostoł powie w Ewangelii, że prawdziwi czciciele Boga będą oddawać mu cześć w duchu i w prawdzie. (…) Ten, kto nie oddaje czci Bogu w prawdzie, choćby nawet starał się być dobrym człowiekiem, (…) jak mówi św. Jan – nie jest prawdziwym czcicielem Boga. Specjalną zaś przestrzenią, w której Boga poznajemy, w której Boga wielbimy jest przestrzeń liturgiczna. Mi drodzy, żyjemy w czasach niezliczonej ilości akcji duszpasterskich, wierni angażują się w tak wiele przedsięwzięć i w tym całym natłoku aktywności można zapomnieć o Najważniejszym. (…) Posłuchajcie, co mówi św. Jan Fischer: Gdyby chcieć dokładnie zbadać postęp, upadek oraz przekształcanie się różnych form życia w Kościele odkryje się natychmiast, że przyczyną upadków były zaniedbania lub
nadużycia względem Najświętszego Sakramentu. Z drugiej zaś strony ortodoksyjny kult i pobożne przystępowanie do tego Sakramentu cudownie przyczyniało się do postępu i reformy Kościoła. (…) wczoraj i dziś będąc na tym świętym miejscu, patrząc na te tłumy ludzi, które obchodziły na kolanach cudowny obraz, budowałem się ich wiarą. (…) ale powiedzcie sami, jakie racje przemawiają za tym, by klękać przed cudownym wizerunkiem, a nie klękać przez Chrystusem, przed Bogiem, kiedy On jest tak blisko, że już tu na ziemi bliżej nas być nie może? Kto uczy się wierzyć, uczy się klękać – mawiał papież Benedykt. (…) Na pytanie więc, co ty bracie, co ty siostro możesz zrobić dla Kościoła, co możecie zrobić dla nowych powołań, jak przyjść z pomocą tym, którzy słabną w wierze, odpowiem krótko: uklęknij przy przyjmowaniu Komunii Świętej. Przyjmij do serca Pana Boga na klęcząco. (…) Niech Ta, która jest pewnym portem i schronieniem wprowadzi statki naszego życia na bezpieczne wody Bożego pokoju i łaski. Niech nam dopomaga w uciszaniu życiowych burz. I niech zawsze ma nas w swej opiece, aż do spotkania z Bogiem w szczęśliwej wieczności.”

Tegoroczna solenna Msza Święta wieńcząca pielgrzymkę Tradiclaromontana2017 na długo pozostanie w pamięci tych, którym dane było w niej uczestniczyć. Liturgia święta, celebrowana w przepięknych wnętrzach Bazyliki Jasnogórskiej, zanurzonej w dźwiękach polifonii, która przywodziła na myśl celebracje papieskie, znane z transmisji watykańskich. Chwała Boża, do której jak najgodniejszego oddawania jesteśmy przynagleni miłością wobec Stwórcy, znalazła w liturgii sprawowanej podczas pielgrzymki, godną oprawę. Była wyrazem prawdziwego oddania czci Bogu i Boskiej Tajemnicy Zbawienia i dała uczestniczącym w niej setkom pielgrzymów przedsmak obietnicy Nieba.

Mszę Świętą zakończyło uroczyste Te Deum z okazji X rocznicy wydania Motu Proprio Summorum Pontificum Ojca Świętego Benedykta XVI. Hymn „Ciebie Boga wysławiamy” odśpiewany został responsoryjnie przez chór Schola Cantorum Misericordis Christi przy akompaniamencie organowym oraz wiernych
wraz z akompaniamentem Jasnogórskiego Oktetu Dętego. Współbrzmienie wszystkich głosów i instrumentów swoją potęgą dźwięków oddało należną Bogu chwałę i poruszyło serca wszystkich zgromadzonych. Tym samym pielgrzymka Tradiclaromontana2017 uroczyście zamknęła obchody jubileuszu dziesiątej rocznicy wydania Summorum Pontificum, którego świętowanie wierni Tradycji Łacińskiej rozpoczęli podczas odbywających się w lipcu Ogólnopolskich Spotkań Wiernych Tradycji Łacińskiej – Tradicamp2017.

Po przerwie obiadowej pielgrzymi wzięli jeszcze udział w spotkaniu formacyjnym, podczas którego konferencję o historii sanktuarium wygłosił ks. Karol Załęski IBP. Głos zabrał również kapelan pielgrzymki, o. Krzysztof Stępowski CSsR oraz przedstawiciel Fundacji Inicjatywa Włodowicka, organizatora pielgrzymek Tradiclaromontana oraz spotkań Tradicamp, który poinformował oficjalnie, iż wiosną A.D.2018 odbędzie się pierwsza edycja Tradikolekcji – Ogólnopolskich Rekolekcji Wiernych Tradycji Łacińskiej, będących odpowiedzią na potrzeby duszpasterskie i dopełniających triadę projektów Fundacji, dedykowanych ściśle duszpasterstwu Tradycji Łacińskiej.

Ze spotkania formacyjnego pielgrzymi udali się jeszcze po raz ostatni do Kaplicy Cudownego Obrazu, aby dokonać Aktu Zawierzenia wspólnoty Tradycji Łacińskiej Matce Bożej. Po odśpiewaniu pieśni „Z dawna Polski Tyś Królową”, kapelan pielgrzymki odczytał tekst Aktu Zawierzenia, przeplatany hymnem „Bogurodzica”, uroczystą intradą, śpiewem hymnu apelowego „Maryjo Królowo Polski”, oraz suplikacją „Święty Boże”. Tegoroczny Akt Zawierzenia, w oprawie muzycznej pana Marcina Lauzera i Jasnogórskiego Oktetu Dętego zyskał wyjątkowo uroczysty, doniosły charakter.

Wspólna fotografia coraz liczniejszej grupy pielgrzymów zgromadzonych przed Bramą Lubomirskich była jak co roku ostatnim punktem programu pielgrzymki, po którym nastąpiły już tylko pożegnania i błogosławieństwa na drogę powrotną do rodzin, miejsc pracy, nauki, posługi i wszędzie tam, gdzie na co dzień realizują swoje powołanie wierni Tradycji Łacińskiej. Do tych miejsc pielgrzymi powrócili pełni nadziei, z sercami pojednanymi z Bogiem, w bliskości z Maryją i Jej Synem, zanosząc bliskim łaski wyproszone w tym świętym czasie pielgrzymowania.

Fundacja Inicjatywa Włodowicka, organizator pielgrzymek Tradiclaromontana pragnie w tym miejscu złożyć serdeczne podziękowania.

Redakcja Tradiclaromontana.pl

FOTOGALERIA

VIDEOGALERIA

Chcesz dostawać nowe aktualności na e-mail? Zapisz się do Newslettera!

ZAPRASZAMY

Zapisz się do Newslettera!

Dołącz do naszej listy mailingowej, aby otrzymywać najnowsze wiadomości od naszego zespołu ds. Tradiclaromontana.

Pomyślnie wysłałeś wiadomość!