Na mury! Do boju o dusze pod przewodnictwem Walecznej Hetmanki! – reportaż z XV Ogólnopolskiej Pielgrzymki Wiernych Tradycji Łacińskiej na Jasną Górę – Tradiclaromontana2022.

mar 24, 2022

W dniach 4-5 marca A.D. 2022 wierni, których duchowość oparta jest o liturgię celebrowaną w tradycyjnej formie Rytu Rzymskiego po raz piętnasty pielgrzymowali na Jasną Górę w ramach swej ogólnopolskiej pielgrzymki. Pielgrzymi dziękowali za wszystkie łaski otrzymane za pośrednictwem Jasnogórskiej Matki Kościoła oraz zawierzali siebie i cały Kościół, modląc się w szczególności o jedność Kościoła, zachowanie zdrowej doktryny oraz pokoju w Polsce i na świecie. Celebrowano uroczyste Msze Święte przed Cudownym Obrazem Bogurodzicy oraz w Bazylice Jasnogórskiej. Zwieńczeniem pielgrzymki był Akt Zawierzenia Wiernych Tradycji Łacińskiej. Wydarzenia pielgrzymki wybrzmiały jako wołanie o stałe uwzględnianie wrażliwości liturgicznej wiernych Tradycji Łacińskiej i życzliwą troskę duszpasterską wobec nich.

Pielgrzymka Tradiclaromontana2022 była pierwszą edycją tej pielgrzymki po wydaniu Motu Proprio „Traditionis custodes” Papieża Franciszka, które wywołało niepewność i obawy dotyczące przyszłości duszpasterstw i wspólnot wiernych Tradycji Łacińskiej. Rzeczywistość tej pielgrzymki to też minione prawie dwa lata pandemii oraz wojna, która rozpoczęła się kilkanaście dni wcześniej na Ukrainie. Wszystko to zrodziło wielkie błaganie i poszukiwanie nadziei oraz światła – gwiazdy, która poprowadzi wiernych w ciemnościach tego czasu. Któż bardziej niż Maryja mógłby być Gwiazdą Nadziei? Właśnie dlatego pielgrzymi z wielkim zawierzeniem przyzywali jej opieki, szczególnie jako Jasnogórskiej Matki Kościoła. Ich modlitwy wypełniły prośby o jedność Kościoła, zachowanie zdrowej doktryny oraz pokoju w Polsce i na świecie.

Wołający głos wiernych Tradycji Łacińskiej

Pielgrzymka zgromadziła przedstawicieli wszystkich duszpasterstw i wspólnot działających pod opieką ordynariuszy poszczególnych diecezji. Pielgrzymowali starsi i młodsi, rodziny, wśród nich także wielodzietne oraz dużo młodzieży. Wszyscy swoją obecnością złożyli świadectwo, iż przez tę tradycyjną liturgię – ryt ojców, doświadczają tajemnicy Boga i Jego zbawienia. Że wierzą, iż zwrócenie się ku tradycyjnej formie Rytu Rzymskiego było wynikiem działania łaski Bożej. Wierni Tradycji Łacińskiej nie traktują swej wiary jako czegoś zewnętrznego, elementu kulturowego czy zwyczajowego. Dla kapłanów z tych wspólnot celebracja liturgii w tradycyjnej formie nie jest jakimś chwilowym zauroczeniem, ale stała się kuźnią ich kapłańskiej tożsamości i rzeczywistością kształtującą ich jestestwo kapłańskie. Dla wielu z nich czas poznania liturgii tradycyjnej był czasem odkrycia powołania kapłańskiego. Dla wiernych świeckich spotkanie z tą liturgią stało się doświadczeniem przemieniającym ich życie. Rozpoczęciem drogi nawrócenia i życia prawdziwą wiarą. To przez tę liturgię odkryli oni piękno wiary katolickiej i doświadczyli jedności z poprzednimi pokoleniami. Odnaleźli drogę kształtowania człowieczeństwa i wspólnoty rodzinnej z Bogiem. Odkryli wartość Kościoła. Doświadczenie tradycyjnej formy liturgii jest dla nich punktem zwrotnym, światłem prowadzącym wzwyż, ku Bogu i w głębię Jego tajemnicy. Tak właśnie podczas Mszy Świętej w Kaplicy Cudownego Obrazu wybrzmiał w kazaniu głos wołający o stałe uwzględnianie wrażliwości liturgicznej wiernych Tradycji Łacińskiej i życzliwą troskę duszpasterską wobec nich.

Pielgrzymi wpatrzeni w jasnogórski wizerunek Bogurodzicy przyglądali się jej życiu, wyborom, postawom, gestom, a nawet milczeniu. Uczyli się być przy Bogu, trwać na modlitwie oraz rozważać i wypełniać to, co przemodlili i usłyszeli. Dla wiernych Tradycji Łacińskiej wiara jest żywą wiarą w Boga, który objawił się w Trójcy Jedynej. Wiara ta jest darem łaski Bożej i rodzi określone konsekwencje oraz zobowiązania, na które trzeba odpowiadać. Wielu z wiernych Tradycji Łacińskiej na przestrzeni ubiegłych lat zaczęło podejmować różne prace, inicjatywy, angażować się w życie Kościoła, swych duszpasterstw i wspólnot oraz organizacji z nimi związanych. Oddali w ten sposób Bogu nie tylko czas modlitwy i osobistej z Nim relacji, ale również bezinteresowną posługę dla realizacji Bożych planów wobec innych. W obecnej rzeczywistości to bardzo trudne, ale pilne i zbawienne zadanie. Jak naucza św. Josemaria Escriva de Balaguer, łaska Boża wystarczy nam pod warunkiem, że podejmiemy walkę potrafiąc zrezygnować z własnych korzyści, pomagając Kościołowi tam, gdzie dzisiaj toczy się walka. Jeśli zaś naszym osobistym doświadczeniem w tej walce jest niesmak, niepokój lub rozgoryczenie to świadczy to jedynie o prawdziwości owych słów Chrystusa: „Nikt nie może dwóm panom służyć!”. W rozważaniu apelowym podczas pielgrzymki podkreślono konieczność rezygnacji z mrzonki o życiu spokojnym, bez trudności, bez wymagań i uczenia się mądrego podejmowania naszego życia, mądrego podejmowania misji Tradycji Łacińskiej.

Podczas Nieszporów pielgrzymi usłyszeli wezwanie: nie upadnijcie na duchu, bo rozpocznie się walka na niebie, o dusze, o zbawienie, już się rozpoczęła i trwa. Wielu jest dziś takich, co nie chcą słuchać ostrzeżeń, budując iluzoryczny świat, w tym też ten wewnątrzkościelny, według własnych wyobrażeń. Nie chcą dostrzec prawdziwych źródeł tłumów jeszcze niedawno wędrujących ulicami naszych miast i bluźniących Bogu. A przecież, ci bluźniercy nie rozpłynęli się we mgle. Bój trwa. Nie chce go dostrzec ten, kto patrzy oczami człowieka ziemskiego. A co łączy ze światem wyznawców Chrystusa? Łączy nas nasze człowieczeństwo, a dzieli pogląd na sens życia, jego cel, stosunek do Boga. Podczas Nieszporów kaznodzieja pytał: Czy mielibyśmy zaprzestać świadczenia o wieczności wobec tych, którzy ograniczają swoje życiowe aspiracje do doczesności? Czy mielibyśmy zamilczeć widząc przewrotność bestii zwodzących naszych braci i siostry? Czy możemy i czy wolno nam milczeć widząc usiłowania, aby ewangelię przykroić do czysto ziemskich parametrów? Nie wolno nam brać wzorów z tego świata, nawet za cenę ucisku, niezrozumienia i prześladowania. Skądkolwiek by pochodziło.

Pielgrzymi razem z Maryją stanęli na Golgocie, by uczyć się klękać na imię Jezus, ze względu na odkupienie, jakiego Chrystus Pan dokonał na drzewie krzyża. Uczyli się klękać ciałem, duszą, całym jestestwem, całym swoim myśleniem, całą egzystencją. Kazanie w Bazylice Jasnogórskiej zwróciło uwagę poprzez nauki św. Roberta Bellarmina na owoce Drzewa Krzyża Świętego. Wśród tych owoców są uśmierzenie gniewu Bożego i zadośćuczynienie Bożej sprawiedliwości za grzechy całego świata oraz wezwanie pogan do prawdziwego poznania Boga. Krzyż Pański i wszystkie jego owoce winny być pancerzem chroniącym nas przez upadkiem. W Krzyżu Pańskim jest cała moc i łaska wszystkich sakramentów oraz droga naszego zbawienia. Droga ta jest dana, ale i zadana nam i wszystkim tym, do których apostolsko jesteśmy posłani. Jak podkreślił kaznodzieja: Miłość przychodzi z pomocą najpierw najbardziej potrzebującym, a najbardziej potrzebujący są nieprzyjaciele, ponieważ są najbardziej pozbawieni Chrystusa. Dlatego do nich Chrystus skierował pierwsze słowa: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią”. Podejmujmy umartwienia jako zadośćuczynienie za grzechy i módlmy się za nawrócenie grzeszników – dobitnie zabrzmiało wezwanie z ust kaznodziei w bazylice.

Wierni Tradycji Łacińskiej muszą być mocni tą mocą, którą daje wiara. Kościół i cały świat potrzebuje dziś naszego szczególnego świadectwa. Czas pielgrzymki Tradiclaromontna2022 napełnił pielgrzymów pewnością, iż w dobrych zawodach występują, a Jasnogórska Matka Kościoła dopomoże, aby ten bieg ukończyli i wiary ustrzegli. Podczas Nieszporów kaznodzieja zakrzyknął za sienkiewiczowskim przeorem Jasnej Góry; „Na mury bracia kochani! Na mury! To znaczy do boju o dusze!”. Świadomi, że nie toczymy tego boju z byle kim, ale z duchowymi pierwiastkami zła na wyżynach niebieskich, z wężem starodawnym i z aniołami jego, pamiętajmy – Baranek jest zwycięzcą! Do niego będzie należeć ostatnie słowo. W naszym boju przewodzi nam Ona, Waleczna Hetmanka. Dlatego podnieśmy głowy. Dość defetyzmu, żalów, niepokojów. Bądźmy pełni pokoju. Bo jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam? Jeśli nasza sprawa od ludzi pochodzi sama się rozsypie. Jeżeli od Boga okażemy się rycerzami światłości, niezadufanymi w sobie, ale pełnymi pokory i stanowczości.

Przychodzimy do Ciebie i kłaniamy się Tobie Święta Boża Rodzicielko

XV edycja pielgrzymki Tradiclaromontana rozpoczęła się od wspólnego wejścia pielgrzymów na Jasną Górę poprowadzonego przez ks. kan. Grzegorza Klaję delegata Biskupa Bielsko-Żywieckiego ds. liturgii w tradycyjnej formie, który wygłosił również słowo powitania i celebrował Mszę Świętą oraz wygłosił kazanie w Kaplicy Cudownego Obrazu. Najpierw pielgrzymi zgromadzili się pod figurą Najświętszej Maryi Panny na placu przed szczytem jasnogórskim, a następnie modląc się przeszli przez Bramę Lubomirskich wprost do Kaplicy Cudownego Obrazu, aby tam uroczyście powitać Waleczną Hetmankę. Punktualnie o godzinie 13:30 zabrzmiała intrada królewska i odsłonięto Cudowny Obraz. Wierni zgromadzeni w kaplicy wsłuchując się w chóralny śpiew antyfony „Pod Twoją obronę” oddali pokłon Królowej Polski i przedstawili w duszy wszystkie intencje, z jakimi przybyli do jej sanktuarium. Słowa powitania do Serdecznej Matki wygłosił ks. Klaja: „Przychodzimy do Ciebie i kłaniamy się Tobie Święta Boża Rodzicielko. My wierni związani z tradycyjnym Rytem Rzymskim. Przychodzimy w XV ogólnopolskiej pielgrzymce wiernych związanych z starodawnym, starożytnym Rytem Rzymskim. Pozwól nam o Pani w tych godzinach, dziś i jutro, godnie chwalić Ciebie. Przyjmij nasze błagania i prośby i przyjmij nas samych.”.

Następnie hymnem „Bogurodzica” rozpoczęła się Msza Święta śpiewana z użyciem kadzidła, sprawowana – tak jak wszystkie pozostałe Msze Święte podczas pielgrzymki – według Missale Romanum A.D.1962. ks. kan. Klaja celebrował ją – zgodnie ze zwyczajami panującymi w sanktuarium oraz dekretem Nuncjusza Papieskiego – wedle formularza „Fundamenta eius” (O Matce Bożej Jasnogórskiej). Intencja Mszy Świętej obejmowała pielgrzymów. Kazanie wygłosił ksiądz celebrans: (…) Tuż obok cudownego wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej, (…) znajduje się figura świętego Kazimierza Królewicza. (…) Czwórdzielna mitra książęca na jego głowie, (…) w jednej ręce trzyma [trzyma – red.] lilię, symbol (…) dochowanej czystości w całym życiu, a w drugiej różaniec, znak szczególnego nabożeństwa do Bogurodzicy. To patron moi drodzy, (…) dnia dzisiejszego – Święty Kazimierz Królewicz. Niegdyś imię Kazimierz było bardzo popularne. (…) rozpowszechnione (…) właśnie przez [przez – red.] świętego Kazimierza (…). Wiele grup i środowisk dawniej przyzywało jego orędownictwa. To patron Polski, patron Litwy. (…) Minione pokolenia odczuwały silną, żywą bliskość, odczuwały jednoczącą więź z tym świętym. Wydaje się, że współcześnie ta [ta – red.] żywa pamięć i poczucie bliskości (…) zanika. (… ) warto poznać jego życiorys i jego samego. To wyjątkowa, nietuzinkowa postać. Wymykająca się prostym schematom psychologicznym i socjologicznym. Urodził się w 1458 r. w Krakowie. Był drugim synem króla Kazimierza Jagiellończyka (…) zmarł w Grodnie w (…) 1484 r. i przeżył niespełna 26 lat. (…) Wcześniej zapowiedziawszy swoją śmierć (…). Był solidnie i dobrze wykształcony (…), był wprowadzany w arkana władzy. Wiadomo iż biegle władał językiem łacińskim i niemieckim, a być może także [także – red.] litewskim i ruskim (…). Długosz wspomina, że ojca kiedyś przywitał piękną mową w języku (…) polskim, a legatów papieskich pięknie sformułowanym przemówieniem łacińskim. Do dziewiątego roku życia był prowadzony i kształtowany przez mamę. (…) później przez Jana Długosza a potem przez kolejnych wybitnych mistrzów i nauczycieli. Kiedy ma trzynaście lat zostaje wysłany na (…) Węgry aby otrzymać koronę św. Stefana i objąć tron węgierski. Wyprawa się nie udaje. Jest to dla niego czas przemyśleń (…). (…) Oto Kazimierz od pewnego mementu życia, jak czytamy w biografiach, wiele godzin spędzał na modlitwie. Jako świecki, młody mężczyzna, kiedy to siła pożądania ciała jest tak mocna, składa ślub czystości. Co z czasem staje się powodem konsternacji dla rodziny i dla lekarzy, którzy żartem najpierw a potem na poważnie doradzają mu odejście od tego zobowiązania ze względu na zdrowie. On jednak chce zostać wierny ślubom i został. Kazimierz umartwia własne ciało przez noszenie Włosienicy i [i – red.] podejmowane posty. Niekiedy spał nie w łóżku a na podłodze. Niejednokrotnie modlił się i czuwał w godzinach nocnych, aż do świtu u drzwi kościoła. (…) Ze szczególnym nabożeństwem odnosił się do Najświętszego Sakramentu oraz do Najświętszej Marii Panny. Był na Jasnej Górze za życia gdzie wraz z całym domem królewskim wszedł do (…) konfraterni paulinów. (…) nosił na swojej szyi tekst (…) hymnu ku czci Matki Bożej, który zażyczył sobie aby mu włożono do trumny (…). Gdy ją otwarto po stu dwudziestu latach znaleziono jego ciało nienaruszone (…), a świadkowie mówią (…), iż [iż – red.] ciało jego dawało piękną i przyjemną woń (…) oraz że [że – red.] znaleziono ów tekst ku czci Bogurodzicy; Omni die dic Mariae, mea laudes anima” – duszo moja rzecz to twoja co dzień Maryję sławić. (…) Co poruszyło, co zmotywowało świętego Kazimierza do takich decyzji, do takiej samodzielności, takiej religijności i wiary? (…) Musiało zaistnieć jakieś wydarzenie, nie tylko na zewnątrz, ale wewnątrz. Duchowe, przełomowe, które stanowiło o rozpoczęciu drogi życia w realnym odniesieniu do Boga. Zwrot ostatecznie nastąpił w jego wnętrzu . Zwrot ku Bogu (…) którego nie traktował już jako coś zewnętrznego, jako element socjalny, społeczny, kulturowy czy zwyczajowy przypisany do królewskiego rodu Jagiellonów, ale szczególne odniesienie do Boga, (…) który się objawił w Trójcy Jedynej. Jego wiara stała się żywa, nie fasadowa. Ale taka wiara, jeszcze raz chce to podkreślić, nie rodzi się automatycznie. To jest działanie łaski boskiej, na którą człowiek odpowiada. (…) Dziś Mszą Świętą (…) celebrowaną w tradycyjnym łacińskim rycie rzymskim, nazywanym popularnie trydenckim rozpoczyna się (…) pielgrzymka (…) Tradiclaromontana. Są wśród nas (…) księża, którzy kilka a nawet już kilkanaście lat celebrują tę [tę – red.] liturgię (…). Dla wielu z nich ten ryt nie jest tylko jakimś dodatkiem, chwilowym zauroczeniem ale stał się kuźnią ich kapłańskiej tożsamości. Nie jest to coś dodatkowego, akcydentalnego ale rzeczywistość kształtująca ich jestestwo kapłańskie, określające ich rozumienie służby kapłańskiej. Są (…) młodzi księża, którzy jako młodzieńcy, (…) zauroczyli się tym rytem i stało się to dla nich czasem odkrycia powołania kapłańskiego. Są tu kobiety i mężczyźni, w różnym wieku. Dużo młodzieży. Dla wielu z nich spotkanie z tradycyjnym rytem rzymskim stało się doświadczeniem przemieniającym ich życie. Rozpoczęciem drogi nawrócenia i życia prawdziwą wiarą. Są tu rodziny, wśród nich i wielodzietne, które poprzez tradycyjny ryt rzymski odkryły piękno wiary katolickiej, odczuły jedność międzypokoleniową z tymi, którzy byli przed nami a ich wartości stały się im też bliskie, odnalazły drogę kształtowania człowieczeństwa i wspólnoty rodzinnej z Bogiem. Odkryli wartość Kościoła. Dla nas wszystkich związanych z tradycyjnym rytem rzymskim (…), doświadczenie tradycyjnego rytu rzymskiego stało się pewnym punktem zwrotnym, wektorem prowadzącym w głąb, wzwyż, ku Bogu. Wielu zaczęło podejmować różne prace, inicjatywy, angażować się w życie Kościoła, parafii, społeczeństwa. Dla wielu doświadczenie tradycyjnej liturgii stało się odnalezieniem domu rodzinnego, domu dziadków, gdzie człowiek się czuje dobrze, jest u siebie, domu [domu – red.] wiary. Tak jak u świętego Kazimierza Królewicza nastąpiło działanie łaski, które pociągnęło go do zbliżenia się do Boga, tak my składamy świadectwo, że przez ten tradycyjny ryt rzymski, ryt naszych ojców, doświadczamy tajemnicy Boga i Jego zbawienia. Stajemy tu na Jasnej Górze radując się, że jest nam dane w tej wspólnocie wiernych (…) pielgrzymować wspólnie do Matki Bożej Królowej Polski. (…) Pragniemy wypłakać tu nasze bóle i nasze rany, odsłonić nasze rany. Pragniemy powierzyć Jej nasze środowiska duszpasterskie, wszystkie sprawy, wszystko czym żyjemy, o co się martwimy, czego się lękamy. (…) Dziś nie sposób nie myśleć o tym co dzieje się na Ukrainie. Pragniemy zebrać wszystkie te cierpienia, te łzy i błagać Matkę Bożą by nas i wszystkich wzięła pod swój macierzyński płaszcz. Nim ogarnęła i osłoniła od wszelkich niebezpieczeństw. Jak podaje ks. [ks. – red.] Piotr Skarga w życiorysie św. Kazimierza (…), imię Kazimierz oznacza tego co „każe mir” czyli rozkazuje pokój. On sam, jak mówią świadectwa wypraszał wiele cudów osobistych, społecznych ale też związanych z bitwami i pokojem. Prosimy więc o pokój tam gdzie jest przemoc, tam gdzie jest wojna. Niech Matka Boża przytuli i utuli wszystkich cierpiących i płaczących. Jak w Kanie zobaczyła czego brakuje, tak teraz dostrzega czego nam brakuje. (…) Pragniemy te dni naszego pielgrzymowania (…) spędzić w obecności bożej. (…) Niech każda chwila, każda godzina tu spędzona będzie jakby w obecności jej samej. Sub tuum praesidium confugimus, Sancta Dei Genitrix – pod Twoją obronę uciekamy się święta Boża Rodzicielko.

Tradycyjnie już, ta liturgia inaugurująca pielgrzymkę dzięki niecodziennej oprawie muzycznej, nawiązywała do dawnych polskich obrzędów kościelnych. Posługę chóru pełnili muzycy z Zespołu Jerycho pod przewodnictwem dra Bartosza Izbickiego, posługujący się w swej twórczości tradycyjnym idiomem śpiewu sakralnego. Zespół Jerycho wykonał części zmienne Mszy Świętej oraz między innymi: antyfony „Pod Twoją Obronę” i „Ave Regina Caelorum” oraz suplikację „Święty Boże”. Zasiadający za kontuarem organista jasnogórski Marcin Lauzer wraz z Zespołem Jerycho zapewnili przeżycia, które skierowały myśli modlących się wiernych ku wielowiekowemu charakterowi kultu Matki Chrystusowej, czczonej w jej Jasnogórskim Wizerunku przez kolejne pokolenia Polaków. Msza Święta w Kaplicy Cudownego Obrazu transmitowana była w telewizji TV Trwam oraz na kanale Youtube Jasnej Góry. Po zakończeniu Mszy Świętej nastąpiła dłuższa przerwa w programie, przewidziana na odpoczynek, obiad i zakwaterowanie pielgrzymów w miejscach noclegowych.

Przed zapadnięciem zmroku pielgrzymi powrócili do sanktuarium, aby przy migotliwym świetle świec rozważać Mękę Pańską podczas Drogi Krzyżowej. Mimo zimowej aury i intensywnie padającego śniegu, wierni tłumnie ruszyli w drogę przez poszczególne stacje na Wałach Jasnogórskich. Nabożeństwo poprowadził ks. Franciszek Gomułczak SAC, ustanowiony celebrans liturgii w tradycyjnej formie w diecezji Warszawsko-Praskiej. Ks. Gomułczak odprawił jeszcze w piątek Mszę Świętą wieczorną dla pielgrzymów i wygłosił kazanie podczas nieszporów. Wejście w tematykę odkupieńczej śmierci i zmartwychwstania Chrystusa przygotowało wiernych do przeżycia drugiego dnia pielgrzymki, w którego centrum znajduje się zawsze tajemnica Krzyża.

Podczas tegorocznej edycji, Msza Święta recytowana, celebrowana zwyczajowo w piątkowy wieczór miała dla wielu osób związanych z organizacją dzieł takich jak pielgrzymka Tradiclaromontana i spotkania Tradicamp szczególne znaczenie, bowiem odprawiona została przez ks. Gomułczaka w intencji duszy ś.p. Jacka Rządkowskiego, zmarłego w ubiegłym roku organisty, który swym talentem wielokrotnie ubogacał celebracje liturgiczne podczas tych wydarzeń, jeszcze u zarania ich organizacji. Msza Święta celebrowana była o godz. 19:00 w Kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa przy Bazylice wedle formularza o Najświętszym Sercu Jezusowym (Cogitationes) z racji pierwszego piątku miesiąca.

Baranek jest zwycięzcą! Do niego będzie należeć ostatnie słowo!

Następnym wspólnie przeżywanym wydarzeniem liturgicznym były Nieszpory o Najświętszej Maryi Pannie w Kaplicy Pokutnej, śpiewane w przepięknym, staropolskim przekładzie Franciszka Karpińskiego. Celebrował je ks. dr Ireneusz Bakalarczyk, Notariusz Kurii Archidiecezji Wrocławskiej oraz Duszpasterz z Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Wrocławskiej. Asystę pełnili; ks. Mateusz Szostak, ustanowiony celebrans liturgii w tradycyjnej formie w Diecezji Kieleckiej oraz ks. Tomasz Rokita, ustanowiony celebrans liturgii w tradycyjnej formie w Diecezji Radomskiej.

Konferencję duchową podczas Nieszporów wygłosił Ks. Gomułczak: Rzekł Pan do Pana mego łaskawym swym głosem; siądź mi przy boku prawym, aż wszystkie twoje zuchwałe wrogi dam za podnóżek pod Twoje nogi. (…) przebyliśmy parędziesiąt (parędziesiąt – red.) minut temu, (…) drogę krzyżową także i po to, aby sobie uprzytomnić, (…) że po krzyżu, znaku niezmierzonego miłosierdzia i miłości (…), czeka nas jeszcze sąd straszliwy. Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, mówi Jezus, cóż stanie się z zeschłym? (…) Mój Bóg jest Bogiem zwycięskim. (…) Z jego ust wychodzi miecz obosieczny, ostry (…). Pierwszy i ostatni i na wieki wieków żyjący, a w Jego ręku klucze śmierci i otchłani. Niepokalany Baranek bez skazy, godzien otrzymać potęgę i bogactwo i mądrość i cześć i chwałę i błogosławieństwo. (…) On (…), wzywa (wzywa – red.) nas dzisiaj abyśmy (…) wypłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili. W ten sposób i tylko w ten, staniemy się godni stanąć przed Jego tronem (…) I już śmierci nie będzie, ani żałoby, ani krzyku, ni trudu (…) a Baranek będzie światłem i Pan Bóg będzie świecił nad (…) nami i będziemy królować na wieki wieków. Ale, zanim to nastąpi rozlegnąć się musi nad ziemią i niebem siedmiokrotne „biada”, (…) bo powstanie smok starodawny i bestia” i będą walczyć przeciw Barankowi i ludzie utwierdzą się w swej nieprawności i (…) kłaniać się będą bestii (…). Nie upadnijcie wtedy na duchu. Bo rozpocznie się walka na niebie, już się rozpoczęła i trwa. (…) I niewiasta w słońce obleczona ukaże się na niebie, zwycięska. (…) stoimy dziś (…). W domu Matki, tu, gdzie bije serce narodu. Wysłuchaliśmy przed chwilą w wielkim skrócie Janowej Apokalipsy. To jest kochani opowieść (…), która toczy się na naszych oczach. Trwa bowiem walka (…) o dusze, o zbawienie. (…) Widzimy, jak wielu ludzi wodzi dziś z podziwem wzrokiem za bestią. (…) i nie chce słuchać ostrzeżeń, głosu rozwagi, budując bardzo iluzoryczny świat według własnych wyobrażeń i pragnień, które bestia umiejętnie podsyca. Przeżywaliśmy w Ojczyźnie naszej doświadczenie tłumów wędrujących ulicami naszych miast i bluźniących Bogu. Ci ludzi nie rozpłynęli się we mgle. A równocześnie doświadczaliśmy świadectwa (…) różańca (…) Wojowników Maryi, czy (…) kibiców wołających pod katedrami „ręce precz od Kościoła”. (…) Bój trwa. Nie chce go dostrzec ten, kto patrzy oczami człowieka ziemskiego. (…) A co łączy ze światem wyznawców Chrystusa zwycięskiego Króla? Łączy nas nasze człowieczeństwo a dzieli pogląd na sens życia, jego cel, stosunek do Boga. Czy (…), mielibyśmy zaprzestać świadczenia o wieczności wobec tych, którzy ograniczają swoje życiowe aspiracje do doczesności? (…) Czy mielibyśmy zamilczeć widząc przewrotność bestii zwodzących naszych braci i siostry? Czy możemy i czy wolno nam milczeć widząc usiłowania (…) aby ewangelię przykroić do czysto ziemskich parametrów? Nie wolno nam brać wzorów z tego świata prosi apostoł, nawet za ceną ucisku, niezrozumienia i prześladowania. Skądkolwiek by pochodziło. (…) Nie chodzi o cierpiętnictwo, ale o to, byśmy swych szat wieczności nie wypłukali w pomyjach doczesności. Musicie być mocni (…). Tej mocy potrzeba Wam dzisiaj bardziej niż w jakiejkolwiek epoce dziejów. (…) tą mocą, którą daje wiara. (…) Świat (Świat – red.) potrzebuje dziś naszego szczególnego świadectwa (…). Trzeba ratować dusze (…). Kochani jesteśmy w domu Matki. Tota pulchna es Maria. Tak ukochana Mama Jana Pawła II. Tak ukochana przybrana Matka Błogosławionego Prymasa, którego proroczy głos z tego miejsca rozlegał się, a dziś jakby przytłumiony, bo nie ma go kto nieść dalej. Zapomnieliśmy słów Papieża Polaka, Prymasa Tysiąclecia. Budujemy pomniki, a nie wiemy o czym mówili, po co? Czas się otrząsnąć. Czas wziąć do ręki chociażby, homilie i kazania Jana Pawła II, Prymasa Tysiąclecia, o powinności człowieka wobec siebie samego, wobec swoich najbliższych, wobec społeczeństwa, narodu, Kościoła, świata. To jest głębia, to studnia z której możemy pić (…). Cała piękna jesteś Maryjo, piękna świętością Boga (…), piękna posłuszeństwem woli Bożej, piękna zaufaniem (zaufaniem – red.) jakim obdarzyłaś posłannictwo Archanioła. Chcemy uczyć się od Ciebie. Chcemy Matko wyjść z tego miejsca napełnieni pewnością, ze w dobrych zawodach występujemy. Pomóż nam jedynie abyśmy bieg ukończyli i wiary ustrzegli, by mógł nam Baranek niepokalany oddać wieniec sprawiedliwości, niewiędnący wieniec chwały. A póki co wróćmy jutro do naszej codzienności, do chrześcijańskiego, katolickiego (…) boju o prawdę. (…) pozwolę sobie za sienkiewiczowskim przeorem tego miejsca zawołać do Was (…); „Na mury bracia kochani! Na mury!” To znaczy do boju o dusze! (…) świadomi, że nie toczymy go z byle kim, ale z duchowymi pierwiastkami zła na wyżynach niebieskich, z wężem starodawnym, który jak lew ryczący krąży i z aniołami jego. Baranek jest zwycięzcą. Do niego będzie należeć ostatnie słowo. Niebieskie Jeruzalem wstępuje ku nam, a w naszym boju w którym musimy się przedrzeć do jego bram przewodzi nam Ona, waleczna Hetmanka. Dlatego podnieśmy głowy. Dość defetyzmu, żalów, niepokojów. Bądźmy pełni pokoju. Bo jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam? Jeśli nasza sprawa od ludzi pochodzi sama się rozsypie. Jeżeli od Boga okażemy się rycerzami światłości, niezadufanymi w sobie, ale pełnymi pokory, ale i stanowczości. Pomni na słowa Jana Pawła II, że właśnie z Jasnej Góry (z Jasnej Góry – red.) z całą pokorą ale i z całą mocą trzeba głosić Chrystusa, nie dobroczyńcy ludzkości, lecz (lecz – red.) Boga żywego, zwycięskiego Króla!

Maryjo jesteś Gwiazdą Nadziei

Z nabożeństwa Nieszporów, pielgrzymi udali się do Kaplicy Cudownego Obrazu, aby wraz całą wspólnotą Kościoła zgromadzoną u stóp jego Matki uczestniczyć w Apelu Jasnogórskim. Nabożeństwo apelowe transmitowane było w telewizji TV Trwam oraz na kanale Youtube Jasnej Góry. Rozważanie apelowe – już po raz drugi w historii – poprowadził przedstawiciel pielgrzymki Tradiclaromontana. W tym roku był to ks. Wojciech Nowicki, Redaktor Naczelny Przewodnika Katolickiego oraz Duszpasterz z Duszpasterstwa Tradycji Katolickiej w Archidiecezji Poznańskiej: Mario, dopiero co jak się nam zdawało, poradziliśmy sobie z pandemią (…). A już przychodzi nam się mierzyć z kolejną tragedią, trwającą za naszą wschodnią granicą wojną. (…) Zdaje się jakby kolejny raz ciemności spowijały nasze życie. Po raz kolejny szukamy nadziei. Przychodzimy tej nadziej szukać tutaj. Ty jesteś przecież Gwiazdą Nadziei. Benedykt XVI powiedział w Fatimie, że tam niebo otworzyło się jako okno nadziei, które Bóg otwiera kiedy człowiek zamyka drzwi. (…) Najświętsza Maryja Panna przybyła z nieba aby nam przypomnieć prawdę Ewangelii stanowiącej źródło nadziei dla ludzkości (…). Do znaku nadziei odniósł się tam również (…) Franciszek (…): pochwyciwszy się Maryi jak dzieci żyjemy w nadziei (…). Kiedy Jezus wstąpił do Nieba zaniósł do Ojca Niebieskiego nasze człowieczeństwo, które przyjął w łonie Matki Dziewicy (…). (…) utkwijmy naszą nadzieję w tym człowieczeństwie umieszczonym w niebie po prawicy Ojca. Niech ta nadzieja będzie dźwignią życia nas wszystkich. (…) Gwiazda wskazywała mędrcom drogę do Betlejem. (…) Każdy kto wyrusza w drogę musi nie tylko znać jej cel ale także sposób dotarcia do tego celu. Potrzebuje swojej gwiazdy. Życie jest niczym żegluga po morzu historii. Często w ciemnościach i burzy, w której wyglądamy gwiazd wskazujących nam kurs. (…) Jezus Chrystus sam jest światłem, słońcem, które wzeszło nad wszystkimi ciemnościami historii. Aby jednak do niego dotrzeć potrzebujemy bliższych świateł. Ludzi, którzy dają światło, czerpiąc je z Jego światła i w ten sposób pozwalają nam orientować się w naszej drodze [drodze – red.]. Któż bardziej niż Maryja mógłby [mógłby – Reg.] być Gwiazdą Nadziei dla nas. Ona, przez swoje „Tak”, otwarła Bogu samemu drzwi naszego świata. Ona, która stała się żyjącą Arką Przymierza, w której Bóg przyjął ciało, stał się jednym z nas, pośród nas rozbił swój namiot pisze Benedykt XVI w encyklice o Nadziei. Maryjo (…) Przyglądamy się Twojemu życiu, wyborom, postawom, gestom a nawet milczeniu. (…) byśmy mogli zaczerpnąć z tego coś dla siebie. (…) naśladując Ciebie zbliżamy się do Twojego Syna, zaczynamy Go lepiej rozumieć, odkrywamy Go, zachwycamy się Nim. I coraz mocniej go kochamy, a co za tym idzie postępujemy według Jego wskazań. W tym sensie jesteś Maryjo naszą przewodniczką, gwiazdą naszej nadziei. (…) Pismo Święte [Pismo Święte – red.] przekazuje, że (…) zachowywałaś wszystkie sprawy i rozważałaś je w swoim sercu. (…), że uczniowie wraz z Tobą jednomyślnie trwali na modlitwie (…) oraz [oraz –red.] Twoje polecenie (…): Zróbcie wszystko cokolwiek Jezus wam powie. Te trzy fragmenty uświadamiają nam w jaki sposób Ciebie naśladować, by w ten sposób zwrócić się także ku Jezusowi. Te trzy kroki to bycie z Jezusem i rozważanie Jego słów i czynów, (…) trwanie na modlitwie i (…) wypełnienie tego wszystkiego co usłyszeliśmy, rozważyliśmy i przemodliliśmy. Przybywają dziś do Ciebie liczni pielgrzymi. Wśród nich są uczestnicy (…) pielgrzymki (…) Tradycji Łacińskiej (…). Chcą Tobie Maryjo dziękować za swoje wspólnoty i prosić aby mogli w nich pogłębiać swoją wiarę. Chcą razem z Tobą postawić owe trzy kroki, być (…) i rozważać (…), trwać na modlitwie i wypełniać (…) co usłyszeli, rozważyli i przemodlili. Maryjo jesteś Gwiazdą Nadziei, choć w Twoim życiu nie brakowało bólu łez i cierpienia i sytuacji, które my może nazwalibyśmy beznadziejnymi. Z Tobą chcemy uczyć się rezygnacji z mrzonki o życiu spokojnym, bez trudności, bez wymagań. Ale raczej mądrego podejmowania naszego życia, które pomimo trudności i wymagań może być życiem szczęśliwym. Na koniec chciałbym uczynić naszą (…) modlitwą słowa Benedykta XVI (…): Maryja z macierzyńską delikatnością chce dać nam do zrozumienia, że całe nasze życie powinno być odpowiedzią na bogatą w miłosierdzie miłość naszego Boga. Jak gdyby nam mówiła; zrozum, że Bóg który jest źródłem wszelkiego dobra i nie pragnie niczego innego jak tylko Twego prawdziwego szczęścia ma prawo wymagać od ciebie byś zawierzył całkowicie i z radością swoje życie Jego woli i dokładał starań aby także inni czyni to samo. Tam gdzie jest Bóg jest przyszłość. Istotnie, gdy pozwalamy aby miłość Boża oddziaływała całkowicie na nasze życie i w naszym życiu otwiera się Niebo. Wtedy możliwe jest kształtowanie teraźniejszości tak aby coraz bardziej odpowiadała ona Dobrej Nowinie (…). Wtedy małe rzeczy życia codziennego nabierają znaczenia, i (…) znajduje się rozwiązanie wielkich problemów. (…)


Wraz z pielgrzymką Tradiclaromontana w Apelu Jasnogórskim wziął udział Zakon Bożogrobców oraz Rada Szkół Katolickich i pielgrzymka Diecezji Kieleckiej. Na zakończenie modlitwy apelowej pasterskiego błogosławieństwa udzielili ks. abp Wacław Depo Metropolita Częstochowski, bp. Józef Szamocki oraz bp. Andrzej Przybylski. Apel Jasnogórski to wyjątkowa modlitwa, znak trwania ludu bożego z Królową Polski, choć sama w sobie nie ma tak okazałej oprawy jak Msze Święte, stanowi chyba najbardziej wzruszający moment pielgrzymowania, bez którego trudno sobie wyobrazić wieczór spędzony w Jasnogórskim Sanktuarium. Szczególnie w ostatnich trudnych czasach, naznaczonych piętnem pandemii, a teraz również toczącej się za wschodnią granicą wojny, czuwanie przy Maryi i z Maryją daje szczególne ukojenie i nadzieję, ze jako Królowa Pokoju okryje nas swoim płaszczem i wyprosi u Boga łaskę zmiłowania nad światem. Po zakończonym nabożeństwie pielgrzymi udali się na spoczynek, ale wolontariusze organizatora pielgrzymki do późnych godzin nocnych wykonywali jeszcze bieżące prace organizacyjne. W tym samym czasie w domu Sióstr Antoninek, znanym wiernym Tradycji Łacińskiej jako miejsce odbywania się dorocznych Tradicolekcji, trwały już próby chóru do głównej Mszy Świętej pielgrzymki.

Zanim jeszcze wzeszło słońce, wierni powrócili do Kaplicy Cudownego Obrazu, aby odśpiewać Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny i powitać Bogurodzicę w odsłanianym po godzinkach jej Cudownego Wizerunku. O godz. 8:30 w Kaplicy Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika, ks. Mateusz Szostak odprawił Mszę Świętą w intencji pielgrzymów duchowych. Pielgrzymi duchowi, w obydwa dni pielgrzymki odmawiali przepisane modlitwy oraz łączyli się z jej wydarzeniami za pośrednictwem transmisji telewizyjnych i internetowych. Msza Święta celebrowana była wedle formularza o Niepokalanym Sercu Najświętszej Maryi Panny (Adeamus) z racji pierwszej soboty miesiąca.

Tu razem z Maryją stoimy na Golgocie

Z każdą kolejną godziną dawała o sobie znać atmosfera wyczekiwania na liturgię w Bazylice Jasnogórskiej, która ze względu na swą okazałą formę, doniosłość miejsca oraz ilość zgromadzonych wiernych, stanowi corocznie największą celebrację w tradycyjnej formie Rytu Rzymskiego, jaka sprawowana jest w naszym kraju. Bazylika zapełniała się z wolna wiernymi już od godziny dziewiątej. Cześć pielgrzymów brała udział w Mszach Świętych cichych celebrowanych przy bocznych ołtarzach bazyliki przez ich lokalnych duszpasterzy. Chór zgromadzony w podziemiach wałów jasnogórskich odbywał próby, a w zakrystii trwały ostatnie przygotowania do liturgii. O godz. 10:00 o. Krzysztof Stępowski CSsR Duszpasterz z Duszpasterstwa Wiernych Tradycji Łacińskiej Archidiecezji Warszawskiej poprowadził różaniec. Przed rozpoczęciem celebracji Mszy Świętej nawa główna bazyliki była już wypełniona prawie tysiącem dusz. O godz. 10:30 najświętszą Ofiarę wedle formularza „Nos autem” (O Krzyżu Świętym) celebrował ks. dr Ireneusz Bakalarczyk, który dnia poprzedniego poprowadził opisane wyżej Nieszpory. Funkcję diakona i subdiakona pełnili odpowiednio ks. Tomasz Rokita i ks. Mateusz Szostak, którzy również pełnili wcześniej posługę przy piątkowych Nieszporach. Posługę krucyferariusza pełnił ks. Krzysztof Cinal SCJ. Intencja Mszy Świętej obejmowała pielgrzymów.

Kazanie wygłoszone przez ks. Jakuba Korczaka, delegata Biskupa Warszawsko-Praskiego ds. liturgii w tradycyjnej formie, dotykało zagadnień związanych z umartwieniami, jakie na wzór Chrystusa winniśmy podejmować, łącząc się tym samym z Jego Męką i jeszcze mocniej zagłębiając się w tajemnicę Krzyża: Drogie Dzieci Boże, czciciele Krzyża Świętego, tu razem z Maryją stoimy na Golgocie, by uczyć się (…) klękać na imię Jezus, ze względu na odkupienie, jakiego Chrystus Pan dokonał na drzewie krzyża. Uczymy się klękać ciałem, uczymy się klękać duszą, uczymy się klękać całym naszym jestestwem, uczymy się klękać całym naszym myśleniem, uczymy się klękać całą naszą egzystencją, naszych rodzin, naszej ojczyzny. Dwóch wielkich świętych przełomu wieku XVI, XVII, dwóch doktorów kościoła, św. Robert Bellarmin i św. Wawrzyniec z Brindisi będą nam towarzyszyć i instruować w pierwszej części tego kazania. Jako grzesznik pośród grzeszników stoję między wami, żeby przekazywać Wam wolę Bożą i tylko wolę Bożą, którą najlepiej rozpoznajemy i wypełniamy razem z Najświętszą Maryją Panną, bolesną ucieczką grzeszników.

Św. Wawrzyniec (…), w jednym ze swoich kazań, (…) opierając się na proroctwie Ezechiela i (…), fragmencie apokalipsy, uczy nas jakie jest dwanaście owoców Drzewa Krzyża (…) Pierwszym owocem jest uśmierzenie gniewu Bożego i zadośćuczynienie Bożej sprawiedliwości za grzechy całego świata. Stąd przez Krzyż został na świecie przywrócony z Bogiem pokój i pojednanie. Drugim owocem (…) jest wykupienie od śmierci wiecznej kar piekła spod władzy diabła i z niewoli grzechu. Trzecim owocem jest wezwanie pogan do prawdziwego poznania Boga, do wiary i religii, po uprzednim odrzuceniu i zniszczeniu bałwochwalstwa oraz kultu i czci okazywanej demonom. Czwartym owocem jest usprawiedliwienie i uświęcenie przez łaskę Ducha Świętego. Także sam Duch Święty jest udzielany wierzącym, a każdy człowiek staje się przez wiarę świątynią Ducha Świętego. Piątym owocem jest łaska wszystkich sakramentów, które dla zbawienia rodzaju ludzkiego zostały przez Krzyż ustanowione dla odpuszczania wszystkich grzechów oraz dla udzielania i pogłębiania łaski Bożej, która jest skarbem nieskończonej wartości. Owocem szóstym (…) jest łaska wszystkich cnót i darów Ducha Świętego, a w szczególności miłość, dzięki której z całego serca możemy ponad wszystko kochać Boga, a bliźnich jak siebie samego. Siódmym owocem jest moc do pokonywania wszelkich pokus diabła, świata i ciała. I stąd w kościele tyle męczenników, wyznawców i dziewic. Ósmym owocem jest moc nie tylko do doskonałego przestrzegania prawa Bożego, ale także moc uzdalniająca do tego, by wieść święte życie w stanie doskonałości ewangelicznej. Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj wszystko, co masz i rozdaj ubogim, przyjdź i chodź za mną. Stąd, pisze św. Wawrzyniec (…) tyle zakonów w Kościele Bożym, w których ludzie prowadzą anielskie życie na świętej służbie Bożej. Dziewiątym owocem jest zasługiwanie na to, by modlitwy nasze we wszystkich naszych potrzebach, były przez Boga wysłuchiwane i aby niebo było zawsze na nasze prośby otwarte. Dziesiątym owocem jest zasługa płynąca z dobrych uczynków, tak aby dobry uczynek spełniony z miłości, choćby najmniejszy, (…) z mocy krzyża zasługiwał według ścisłości na chwałę raju. Owocem jedenastym jest to, że przez Krzyż staliśmy się nie tylko przyjaciółmi, ale synami Boga. Tak właśnie Chrystus na krzyżu przyjął Jana jako brata, mówiąc; oto Matka twoja. Wielka to rzecz być synem Boga, być bratem Chrystusa. Wreszcie ostatnim dwunastym owocem jest to, że przez Krzyż staliśmy się dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa. Do tej nauki (…) św. Wawrzyńca z Brindisi dodajmy (…) nauki św. Roberta Bellarmina (…), będącego (będącego – red.) autorem (…) dzieła „De septem verbis a Christo in cruce prolatis”. Dzieło o siedmiu słowach, (…) kwestiach wypowiedzianych przez Chrystusa na krzyżu. Św. Robert przywołuje te słowa w takiej kolejności, w jakiej Chrystus je wypowiedział i są to, pierwsze; „ Pater, dimitte illis, non enim sciunt, quid faciunt”, drugie słowa; „Amen dico tibi: Hodie mecum eris in paradiso”, trzecie słowa z krzyża; „Ecce Mater tua. Ecce filius tuus”, czwarte słowa; „Deus meus, Deus meus, ut quid dereliquisti me?, piąte słowo; „Cupio”, słowo szóste; „Consummatum est”, siódme; „Pater, in manus tuas commendo spiritum meum”. (…) Zwróćcie uwagę, mówi (…) św. Robert (św. Robert – red.), jaka jest kolejność tych słów. Najpierw odnoszą się one do dobra innych. Potem dopiero odnoszą się do siebie. (…), a w ramach tych słów, które odnoszą się do innych, najpierw Chrystus wypowiada słowa skierowane do nieprzyjaciół, potem do przyjaciół, a potem do najbliższych krewnych (…). W takiej kolejności, która jest, można by rzec, odwrotną kolejnością w stosunku do kolejności, którą znamy, którą pielęgnujemy, której się trzymamy według sprawiedliwości. Najpierw wobec nieprzyjaciół; Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Potem dopiero wobec przyjaciół; Powiadam Ci, dzisiaj będziesz ze mną w raju. Bowiem (bowiem – red.) łotr, po wcześniejszym wyznaniu wiary i upomnieniu drugiego, jest przecież już, słysząc te słowa, przyjacielem Chrystusa. I trzecie słowa skierowane do najdroższej matki (…); Oto syn Twój. (…) kolejność, (…) tłumaczy św. Robert w ten sposób; miłość przychodzi z pomocą najpierw najbardziej potrzebującym, a najbardziej potrzebujący są nieprzyjaciele, ponieważ są najbardziej pozbawieni Chrystusa. Dlatego do nich Chrystus skierował pierwsze słowa; Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią. Kiedy (…), słuchamy tych rozważań świętych doktorów Kościoła czegoś jak gdyby brakuje. (…) Dlatego dalej zgłębiając temat sięgam do psalmu ósmego, który jest zapowiedzią tych słów, które słyszymy w czytaniu na dzisiejszą Mszę Świętą wotywną o Krzyży Świętym (o Krzyżu Świętym – red.) . Słyszymy o zginaniu kolan przed Chrystusem (…); O Panie, nasz Panie, jak przedziwne jest Twoje imię na całej ziemi. Tyś swój majestat wyniósł nad niebiosa. Sprawiłeś, że na przekór Twoim przeciwnikom, usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę, aby poskromić nieprzyjaciela i wroga. (…) Dziś pierwsza sobota miesiąca (…). Łączymy tę okoliczność z objawieniami Matki Najświętszej w Fatimie, a objawienia fatimskie łączymy z dziećmi (…). Posłuchajcie Hiacynty, właśnie dlatego, że jest to dziecko, które oddaje chwałę Bogu, aby poskromić nieprzyjaciela i wroga. Wsłuchajcie się bardzo i więcej niż rozważajcie (…); Pan Jezus musi być zadowolony z naszych umartwień (…). Chcę cierpieć z miłości do Niego. Przekaż moje pozdrowienia Panu Jezusowi – powiedziała Hiacynta do Franciszka – i Matce Bożej i powiedz im, że wycierpię wszystko, co zechcą za nawrócenie grzeszników i aby zadośćuczynić Niepokalanemu Sercu Maryi. (…) Chcę cierpieć dla Pana Jezusa jako zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi, za Ojca Świętego i za nawrócenie grzeszników. (…) będę wiele prosić za Ciebie Łucjo (Łucjo – red.), za grzeszników, Ojca Świętego, za moich rodziców i rodzeństwo i za wszystkie te osoby, które mnie prosiły, bym za nie błagała. Matka Boża mówiła, tak jak powtarza Hiacynta, że na świecie jest wiele wojen i konfliktów. Wojny są niczym innym jak karą za grzechy świata. Matka Boża już nie może dłużej powstrzymać karzącej świat ręki ukochanego Syna. (…) Jeśli ludzie się poprawią, Pan Jezus jeszcze uratuje świat, ale jeśli się nie poprawią, nadejdzie kara. A o jakie grzechy i winy chodzi? To przede wszystkim grzechy nieczystości i nieprzyzwoite mody. To grzechy cielesne sprowadzają najwięcej dusz do piekła – mówiła Hiacynta. Nastaną mody, które bardzo obrażą Pana Jezusa. Te mody napełniają goryczą Serce Jezusa i Matki Bożej. Ludzie służący Bogu nie powinni ulegać modom, Kościół nie ma mód. Pan Jezus jest zawsze taki sam. Chrzestna Hiacynty (Hiacynty – red.) zapytała (…); A Ty wiesz, co to znaczy być czystą?. (…) Być czystą na ciele to zachować cnotę, a być czystą na duszy to nie popełniać grzechów. Nie patrzeć na to, na co nie należy, nie kraść, nigdy nie kłamać, mówić zawsze prawdę, nawet jeżeli to dla nas trudne. Matka Boża pragnie więcej dziewiczych dusz, które połączą się z nią poprzez ślub czystości. Niech chrzestna – mówiła dalej Hiacynta – prosi dużo za księży (…) za zakonników. Księża powinni zajmować się wyłącznie sprawami Kościoła. Księża muszą być czyści, bardzo czyści. Nieposłuszeństwo księży i zakonników wobec ich przełożonych i wobec Ojca świętego bardzo znieważa Pana Jezusa. (…) niektórzy nie spełniają swoich obowiązków. Trzeba modlić się za kapłanów, którzy nie wypełniają swoich powinności i wynagradzać zniewagi, jakimi obrażają Pana Jezusa. O Matko Boża, wszyscy musimy cierpieć, aby dojść do nieba. (…) Jezu, to z miłości do Ciebie za nawrócenie grzeszników i jako zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi oraz za Ojca Świętego. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami. I tyś, która współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami, teraz, podczas tego świętego pielgrzymowania i w godzinę śmierci naszej. Ucieczko grzeszników, refugium peccatorum, módl się za nami!

Bogactwa celebracji, która sama w sobie w tradycyjnej formie Rytu Rzymskiego przepełniona jest symbolicznymi gestami, skłonami, kadzidłem, dzwonkami, pięknymi szatami i utensyliami, dopełniała posługa wspaniałego śpiewu chóru i gry na organach. Ponad pięćdziesięcioosobowa grupa chórzystów z Schola Cantorum Misericordis Christi z Białej Podlaskiej pod dyrekcją dr Piotra Karwowskiego wraz ze swym akompaniatorem Piotrem Arseniukiem i organistą jasnogórskim Marcinem Lauzerem, po raz kolejny sprawili, że ławy w bazylice zadrżały od potęgi śpiewu, który na długo pozostanie w pamięci pielgrzymów. W trakcie liturgii chór śpiewał oprócz gregoriańskich części stałych: w ramach introitu „In virtute Crucis” w opracowaniu ks. K. Pasionka, „Kyrie” oraz „Sanctus” i „Agnus Dei” – W. Menchick, gloria – S. Stuligrosz, „O Crux ave” – G.P. da Palestrina, „Adoro te devote” – T.Kuras, „Duszo Chrystusowa” – S. Stuligrosz, „Domine non secundum” – C. Franck oraz będące już chyba znakiem rozpoznawczym pielgrzymki Tradiclaromontana – „Te Deum laudamus” w opracowaniu prof. Stefana Stuligrosza. Wydarzenie liturgiczne na taką skalę nie mogłoby się odbyć bez udziału licznej służby ołtarzowej, przybyłej z wszystkich lokalnych duszpasterstw i wspólnot Tradycji Łacińskiej. Ogromny wkład w tę posługę, podczas wszystkich wydarzeń pielgrzymki, mieli uczestnicy warsztatu ministranckiego w ramach Ogólnopolskich Spotkań Wiernych Tradycji Łacińskiej – Tradicamp oraz ministranci z duszpasterstw w Diecezji Rzeszowskiej i Archidiecezji Wrocławskiej. Na szczególne uznanie zasługuje fakt, iż z Bożą pomocą udało się zsynchronizować posługę tak licznej grupy ministranckiej z tak wielu różnych wspólnot, w których panują przecież najrozmaitsze lokalne zwyczaje. Ofiarne zaangażowanie prawie setki osób zaowocowało liturgią, oddającą Bogu chwałę w najlepszy możliwy sposób. Dzięki tak bogatej i przepięknej oprawie człowiek mógł się także na dobre oderwać od wszelkich ziemskich trosk i rozproszeń, i zatracić całkowicie w adoracji ofiarującego się za nas Chrystusa. Msza Święta w bazylice była transmitowana na kanele Youtube Jasnej Góry.

Bezpośrednio po celebracji w bazylice, w programie pielgrzymki nastąpiła przerwa obiadowa. Wszyscy księża przybyli na pielgrzymkę oraz przedstawiciele organizatora pielgrzymki spotkali się na oficjalnym obiedzie, wspólnie z Zakonem Bożogrobców. Podczas obiadu obecny był kard. Kazimierz Nycz Metropolita Warszawski. Dostojny gość obchodził dzień wcześniej święto swego patrona św. Kazimierza i z tej racji zaśpiewano „plurimos annos”. Po obiedzie wszyscy pielgrzymi zgromadzili się na spotkaniu formacyjnym odbywającym się w Sali Papieskiej im. św. Jana Pawła II. Zabrali tam głos przedstawiciele organizatora pielgrzymki – Fundacji Inicjatywa Włodowicka. Przekazali podziękowania wszystkim, którzy włączyli się w organizację tegorocznej edycji oraz opowiedzieli o planach fundacji na najbliższy rok. Wśród nich znalazło się m. in. wznowienie organizacji Ogólnopolskich Rekolekcji Wiernych Tradycji Łacińskiej – Tradicolekcje oraz reorganizacja Ogólnopolskich Spotkań Wiernych Tradycji Łacińskiej – Tradicamp. Podczas spotkania formacyjnego pielgrzymi wpisywali się również do księgi pamiątkowej.

Zawierzamy Ci dziś wszystkich przywiązanych do Tradycji Łacińskiej

Po zakończonym spotkaniu formacyjnym, pielgrzymi zgromadzili się ponownie w Kaplicy Cudownego Obrazu. Tam, przed obliczem Wspomożycielki Wiernych, przy dźwiękach intrad królewskich, dokonali uroczystego, corocznego Aktu Zawierzenia Wiernych Tradycji Łacińskiej. Intrady grane były zwyczajowo przez Jasnogórski Oktet Dęty pod dyrekcją Marka Piątka, przywołując atmosferę królewskich audiencji należną tej wyjątkowej chwili. Treść aktu przeplataną hymnem „Bogurodzica”, wezwaniem „Maryjo Królowo Polski” i suplikacją „Święty Boże”, odczytał o. Stępowski, mówiąc miedzy innymi: „(…) zawierzamy Ci dziś wszystkich przywiązanych do Tradycji Łacińskiej Kościoła na całym świecie, a w sposób szczególny wiernych z duszpasterstw i wspólnot Tradycji Łacińskiej w Polsce. Otocz opieką kapłanów, zakonników, siostry zakonne, chórzystów, ministrantów i wszystkich tych, którzy tak gorliwie i ofiarnie pracują w naszych wspólnotach. Stolico mądrości! Panno roztropna! Ojcu Świętemu wyjednaj aby Pan go strzegł, ożywiał go swoim Duchem, błogosławił na ziemi i nie oddał go w ręce nieprzyjaciół. A pasterzy naszych – Biskupów, prowadź i otaczaj swoją opieką. Ucieczko grzesznych! Pocieszycielko strapionych! Tobie poświęcamy nasze dusze i cała, wszystkie modlitwy i prace, radości i cierpienia, wszystko czym jesteśmy i co posiadamy. (…) Spraw by nasze rodziny, parafie i cała Ojczyzna były rzeczywistym królestwem Twego Syna i Twoim. (…)”. Cała wspólnota wiernych Tradycji Łacińskiej poprzez tę ufną modlitwę niezmiennie powierza się w opiekę Miłosiernemu Bogu za pośrednictwem Jasnogórskiej Matki Kościoła i Królowej Polski. W tym roku po raz pierwszy w ramach tego aktu przyzywano również wstawiennictwa bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Na zakończenie nabożeństwa odśpiewano „Boże coś Polskę”. Modlitwa zawierzenia byłą transmitowana na kanale Youtube Jasnej Góry. Ta podniosła chwila zawierzenia stanowiła jednocześnie moment uroczystego pożegnania Walecznej Hetmanki w jej jasnogórskim wizerunku przed wyruszeniem w drogę powrotną.

Pielgrzymka Tradiclaromontana2022 krzepiła nadzieję

Nikt z wiernych uczestniczących w XIV edycji pielgrzymki w roku 2019 nie spodziewał się, że na następną pielgrzymkę trzeba będzie oczekiwać znacznie dłużej niż zwykle. Lata 2020-2021 naznaczone zostały jednak piętnem pandemii i związanych z nią ograniczeń sanitarnych. Przerwa w organizacji pielgrzymki, stała się okazją do jej reorganizacji mającej na celu lepsze dostosowanie pielgrzymki do potrzeb polskiej wspólnoty wiernych Tradycji Łacińskiej, co polegało gównie na wprowadzeniu nowego stałego terminu pielgrzymki w okresie Wielkiego Postu jako bardziej odpowiadającego duchowemu charakterowi pielgrzymki. Dzięki Bożej Opatrzności jest to też powrót do początków organizacji pielgrzymki, bowiem pierwsza pielgrzymka odbyła się w Wielkim Poście A.D. 2004, dokładnie 27 marca tego roku. W kolejnych latach pielgrzymka organizowana była z przerwami. Minęło ponad dwadzieścia lat i wiele w tym czasie się wydarzyło. Dziś pielgrzymka Tradiclaromontana to największe i najważniejsze wydarzenie w kalendarzu polskiej wspólnoty wiernych Tradycji Łacińskiej. Począwszy od roku 2013 organizatorem pielgrzymki jest Fundacja Inicjatywa Włodowicka, powołana do organizacji szeregu wydarzeń o charakterze ogólnokrajowym, dedykowanych wiernym Tradycji Łacińskiej. Opiekę duchową sprawuje o. Krzysztof Stępowski z Duszpasterstwa Wiernych Tradycji Łacińskiej Archidiecezji Warszawskiej, a posługę duszpasterską podczas trwania pielgrzymki pełnią kapłani powołani do duszpasterstwa wiernych Tradycji Łacińskiej przez ordynariuszy poszczególnych diecezji.

Tak jak w ubiegłych latach pielgrzymi przybywali na Jasną Górę zarówno autokarami w grupach zorganizowanych, przeżywając drogę na wspólnej modlitwie, jak i indywidualnie. Do grup, które na stałe i licznie wybierają wspólnotowe pielgrzymowanie, takich jak wspólnota białostocka, czy warszawska, w tym roku po raz pierwszy dołączyła wieloosobowa zorganizowana grupa wiernych z Bydgoszczy. Tym samym pielgrzymi z tego miasta zainicjowali uruchomienie nowego szlaku pielgrzymkowego, który docelowo, poprzez Bydgoszcz i Toruń będzie mógł podczas kolejnych edycji pielgrzymki połączyć z Jasną Górą także Trójmiasto. W pielgrzymce więźli udział także pielgrzymi duchowi, którzy z różnych powodów nie mogli dotrzeć do jasnogórskiego sanktuarium, ale sercem podążali do Panny Czcigodnej z całą wspólnotą wiernych Tradycji Łacińskiej. Wszyscy pielgrzymi, a więc zarówno ci w grupach zorganizowanych jak i indywidualni oraz duchowi, przed pielgrzymką dokonywali zapisu swego uczestnictwa. Ich imiona i nazwiska zostały wpisane do intencjonarza pielgrzymki, na podstawie którego celebrowano wyżej opisane dwie Msze Święte w intencji wszystkich zapisanych pielgrzymów oraz dodatkową Mszę Świętą w intencji pielgrzymów duchowych. Punkt informacyjny pielgrzymki Tradiclaromontana, ulokowany w Domu Pielgrzyma im. św. Jana Pawła II, rozpoczął wydawanie kart pielgrzyma od przedpołudnia w piątek, bowiem pielgrzymi indywidualni już od rana sukcesywnie docierali na Jasną Górę. Pielgrzymi nosząc kartę pielgrzyma przedstawiającą logo i nazwę pielgrzymki dawali świadectwo licznej obecności wiernych Tradycji Łacińskiej w jasnogórskim sanktuarium. Widoczna dzięki temu w każdym zakątku sanktuarium i jego okolicach pielgrzymka Tradiclaromontana, nie umknęła uwadze innych wiernych, a w tym biskupom obecnym w tym czasie na Jasnej Górze. Nie bez znaczenia pozostaje tu również możliwość rozpoznawania się wzajemnego między samymi pielgrzymami. Dzielenie się wzajemnie radością z bycia częścią tak ważnego dla Tradycji Łacińskiej wydarzenia, jakim jest Tradiclaromontana krzepiło nadzieję na prostowanie ścieżek rozwoju duszpasterstw i wspólnot Tradycji Łacińskiej w Polsce. Wraz z kartą pielgrzyma rozprowadzano „Biuletyn Pielgrzymkowy”, zawierający artykuły dotyczące bieżących spraw ważnych dla Tradycji Łacińskiej oraz samej pielgrzymki. W tym roku po raz pierwszy wśród pielgrzymów prowadzono również akcję promocyjną przekazywania 1% podatku dochodowego na rzecz dzieł realizowanych przez organizatora pielgrzymki na rzecz wiernych Tradycji Łacińskiej, co ułatwić ma również finansowanie pielgrzymki Tradiclaromontana.

Nim nastąpiły ostatnie pożegnania i indywidualne błogosławieństwa, jako ostatni punkt programu tradycyjnie już wykonana została pamiątkowa fotografia na tle Bramy Lubomirskich, prowadzącej do Klasztoru Jasnogórskiego. Trudno uwierzyć, że niewiele ponad dobę wcześniej tą samą bramą pielgrzymi uczestniczący w XV Ogólnopolskiej Pielgrzymce Wiernych Tradycji Łacińskiej na Jasna Górę – Tradiclaromontana 2022 wchodzili do sanktuarium z modlitewnym śpiewem na ustach, aby przywitać Maryję. Bożego dobrego czasu, spędzonego przy sercu Najlepszej Matki nigdy nie będzie dość, ale choć trzeba było tak prędko powrócić do swojej codzienności, pielgrzymi rozjeżdżali się przepełnieni radością serca i nadzieją, że odtąd – już bez przeszkód – będzie się można spotkać podczas kolejnych ogólnopolskich wydarzeń dedykowanych wiernym Tradycji Łacińskiej. Ten pokój serca pielgrzymi zabrali w drogę powrotną do swoich bliskich, do domów, parafii i wspólnot lokalnych.

W tym miejscu organizator pielgrzymki – Fundacja Inicjatywa Włodowicka – pragnie złożyć serdeczne podziękowania:

• Opiekunowi duchowemu pielgrzymki o. Krzysztofowi Stępowskiemu CSsR za opiekę duszpasterską, poprowadzenie modlitwy różańcowej w bazylice, przewodniczenie Aktowi Zawierzenia oraz koordynację całości pracy duszpasterskiej księży podczas pielgrzymki;
• Kierownictwu pielgrzymki za całościowe jej przygotowanie organizacyjne i koordynację współpracy miedzy wszystkimi wolontariuszami, współpracownikami i podmiotami zaangażowanymi w organizację pielgrzymki;
• Ks. dr. Ireneuszowi Bakalarczykowi za celebrację głównej Mszy Świętej w Bazylice Jasnogórskiej i celebrację Nieszporów oraz wsparcie organizacyjne;
• Ks. Jakubowi Korczakowi za wygłoszenie kazania podczas głównej Mszy Świętej w Bazylice Jasnogórskiej;
• Ks. Tomaszowi Rokicie za pełnienie funkcji diakona podczas głównej Mszy Świętej w Bazylice Jasnogórskiej oraz asystę przy Nieszporach;
• Ks. Mateuszowi Szostakowi za pełnienie funkcji subdiakona podczas głównej Mszy Świętej w Bazylice Jasnogórskiej, celebrację Mszy Świętej w kaplicy św. Pawła P.P. oraz asystę przy Nieszporach;
• Ks. Krzysztofowi Cinalowi SCJ za pełnienie funkcji krucyferariusza podczas głównej Mszy Świętej w Bazylice Jasnogórskiej;
• Ks. kan. Grzegorzowi Klai za wprowadzenie pielgrzymki do sanktuarium, celebrację Mszy Świętej w Kaplicy Cudownego Obrazu i wygłoszenie podczas niej kazania oraz wsparcie organizacyjne;
• Ks. Franciszkowi Gomułczakowi SAC za celebrację Mszy Świętej w kaplicy NSPJ, przewodniczenie i rozważania Drogi Krzyżowej oraz wygłoszenie konferencji duchowej podczas Nieszporów;
• Ks. Wojciechowi Nowickiemu za rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego;
• wszystkim Księżom za cierpliwą i ofiarną posługę w konfesjonałach;
• Głównemu ceremoniarzowi pielgrzymki Krzysztofowi Tomczykowi oraz ceremoniarzom Marcinowi Reklińskiemu i Patrykowi Nowakowskiemu za posługę, a w szczególności za organizację posługi ministrantów podczas wszystkich wydarzeń liturgicznych;
• Ministrantom z warsztatu ministranckiego w ramach spotkań Tradicamp oraz ministrantom z duszpasterstw Tradycji Łacińskiej w Diecezji Rzeszowskiej i Archidiecezji Wrocławskiej oraz wszystkim pozostałym ministrantom za posługę podczas wszystkich wydarzeń liturgicznych;
• Braciom zakrystianom i Siostrom zakrystiankom oraz Strażnikom Jasnogórskim za wszelką pomoc i ich ofiarną pracę;
• Zespołowi „Jerycho” pod dyrekcją Bartosza Izbickiego za posługę podczas Mszy Św. w Kaplicy Cudownego Obrazu;
• Scholi Cantorum Misericordis Christi z Białej Podlaskiej pod dyrekcją Piotra Karwowskiego wraz z organistą Piotrem Arseniukiem za posługę podczas Mszy Św. w Bazylice Jasnogórskiej;
• Marcinowi Lauzerowi – Organiście Jasnogórskiemu za posługę podczas Mszy Św. i nabożeństw w trakcie całej pielgrzymki;
• Jasnogórskiemu Oktetowi Dętemu pod dyrekcją Marka Piątka za wykonanie intrad podczas Aktu Zawierzenia;
• Wolontariuszom pracującym przy organizacji pielgrzymki: Sławomirowi Dronce, Wojciechowi Glinieckiemu, Miriam Komarowskiej, Ewie Kozłowskiej, Piotrowi Kozłowskiemu, Annie Pietrydze, Jakubowi Słoniowskiemu, Krzysztofowi Tomczykowi oraz Agnieszce Zieńczuk za wszelkie prace przed pielgrzymką, w trakcie jej trwania oraz po jej zakończeniu;
• Michalinie Kominek i Pawłowi Krawczykowi za wsparcie redakcyjne;
• Darii Tuszyńskiej i Markowi Masłowskiemu za wsparcie przy obsłudze fotograficznej pielgrzymki;
• Dawidowi Megger, Patrykowi Szulak oraz Wioletcie i Andrzejowi Chudzińskim wspierającym pielgrzymkę przy organizacji transportu autokarowego;
• Księżom i świeckim którzy włączyli się w promocję pielgrzymki;
• Wszystkim osobom, które pracą, modlitwą lub ofiarą wsparły organizację pielgrzymki;
• Szczególne podziękowania Fundacja Inicjatywa Włodowicka składa Ojcu Kustoszowi Jasnej Góry wraz z jego współpracownikami oraz wszystkim jasnogórskim Ojcom Paulinom na czele z Ojcem Przeorem za wszelką pomoc, życzliwość i zaufanie.

Soli Deo per Mariam!
Redakcja Tradiclaromonatana.pl

FOTOGALERIA

VIDEOGALERIA

Chcesz dostawać nowe aktualności na e-mail? Zapisz się do Newslettera!

ZAPRASZAMY

Zapisz się do Newslettera!

Dołącz do naszej listy mailingowej, aby otrzymywać najnowsze wiadomości od naszego zespołu ds. Tradiclaromontana.

Pomyślnie wysłałeś wiadomość!